Kieran Reilly to wicemistrz olimpijski z Paryża (2024 - ), mistrz świata z Glasgow (2023) i mistrz Europy z Cadenazzo (2024) w BMX freestyle. Taka odmiana rowerów służy do wykonywania trików, skoków i akrobacji, można nimi jeździć zarówno na ulicy, jak i w skateparku.

Tym razem, najlepsi spotkali się na zawodach "Red Bull Featured" w Manchesterze. Impreza przejdzie zapewne do historii, gdyż w "Manchester Central Convention Complex" ustanowiono aż 11 rekordów świata, a zawodnicy mieli okazję eksperymentować z nowymi trikami do woli.
Co najważniejsze, organizatorzy wprowadzili nowy format, który oznaczał brak kar za błędy lub nieudane próby...
Największe wrażenie zrobił właśnie Kieran Reilly, pomimo poważnych problemów ze zdrowiem. Otóż zaledwie 48 godzin przed eventem, Anglik trafił do szpitala z podejrzeniem zapalenia wyrostka robaczkowego.
Na filmie zamieszczonym na Instagramie wyjaśnił, że „nadmiernie wymiotował” i „nie był pewien”, czy uda mu się wejść na rampę.
Na szczęście Geordie zdołał wyzdrowieć i zaliczył dwa magiczne momenty na zawodach w Manchesterze. Najpierw, z wielką łatwością wykonał 540 Triple Tailwhip to Bar Spin, a chwilę później 720 Triple Tailwhip!!!
- Dosłownie powrócił z martwych! Poszedłem do jego pokoju hotelowego, miał gorączkę i wymiotował. Pomyślałem, że nie ma szans, na milion procent, aby za kilkanaście godzin jeździł na poziomie elitarnym - stwierdziła ikona BMX i pomysłodawca wydarzenia, Sebastian Keep
- Ostatnia sztuczka była jedną z najbardziej przerażających, jakie kiedykolwiek zrobiłem. To, że wyszedłem stąd cały i zdrowy, jest czymś niesamowitym, nie mówiąc już o wykonaniu dwóch pierwszych na świecie sztuczek - dodał Kieran Reilly, który pokonał grawitację
