- Trener zaprosił mnie na mecz z Andorą, jadę w niedzielę do Warszawy. Chce ze mną pogadać. Już wcześniej dzwonił do mnie kilka razy, rozmawialiśmy. Fajnie, że widzi mnie w swoich planach. Jest szansa, żeby się znaleźć w tej jego układance. Kiedy Sousa był w Poznaniu, to wtedy mecz mi zupełnie nie wyszedł. Widać jednak, że trener analizował kilka innych moich spotkań i widzi we mnie potencjał, te cechy, które chce mieć w zespole. Zamierza ustawiać mnie na wahadle, a ja uważam, że pasuję na tę pozycję, dobrze się mogę na niej czuć - przyznał pomocnik Kolejorza w rozmowie z klubową stroną.
Zobacz też: Paulo Sousa będzie miał swoich ulubieńców
Z zaproszenia selekcjonera 22-letni gracz skorzysta, ale dobrze zdaje sobie sprawę, że temat występów w reprezentacji może wrócić dopiero za kilkanaście tygodni, a wówczas o wszystkim zadecyduje jego forma w lidze. - Na razie skupiam się na powrocie do optymalnej dyspozycji. Zajęcia w tym tygodniu były mocne i intensywne. Mam nadzieję, że to pozwoli nam wrócić na właściwie tory w końcówce tego sezonu - dodał Puchacz.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
