Prof. Przemysław Czarnek pytany w TVP o poziom tegorocznych matur, zwrócił uwagę, że od kilku lat jest on niski. W ocenie szefa resortu edukacji „doprowadziły do tego gimnazja, konkretnie system 6+3+3”.
– To, co mamy od dwóch lat, dokładnie od 16 grudnia 2020 roku, kiedy wydaliśmy rozporządzenie zmieniające wymogi egzaminacyjne na nieco niższe w stosunku do tego co było wcześniej, to jest efekt wyłącznie COVID-19, a nie systemu 6+3+3. Nauka zdalna, długo trwająca, spowodowała, że było dużo głosów, które mówiły, że nie da się przygotować do matury na takim poziomie, jak gdyby nauka odbywała się w trybie stacjonarnym – powiedział.
Minister edukacji i nauki przypomniał, że od przyszłego roku odbędzie się nowa matura dla pierwszych absolwentów systemu 8+4. – Zwłaszcza matura z języka polskiego będzie bardziej wymagająca – podkreślił.
Prof. Przemysław Czarnek wskazał, że „od przyszłego roku szkolnego możemy spodziewać się kolejnych kilkuset tysięcy dzieci w polskim systemie oświaty i na to się z samorządowcami przygotowujemy, żeby uelastycznić jeszcze bardziej nasz system i spowodować taki sposób przyjmowania, który przede wszystkim nie zablokuje polskich szkół”.
