Agnieszka Radwańska testowała nowy model rakiety wyprodukowany przez Dunlopa podczas jesiennych przygotowań do sezonu w Dubaju. To wersja została zrealizowana w oparciu o używaną od stycznia ubiegłego roku przez krakowiankę rakietę Srixona (po tym, jak rozstała się z Babolatem). Sprzęt został doceniony przez tenisistów, gdy korzystający z niego Kevin Anderson nieoczekiwanie doszedł aż do finału ubiegłorocznego turnieju US Open w Nowym Jorku.
Polka po odpadnięciu w ćwierćfinale turnieju w Auckland zagra w nocy z poniedziałku na wtorek (naszego czasu) w Sydney. Jej rywalką jest Johanna Konta. Pokonanie Brytyjki staje się dużym wyzwaniem, gdyż w razie niepowodzenia Radwańska straci mnóstwo punktów bronionych za ubiegłoroczny finał (który przegrała po starciu ze wspomnianą Brytyjką). A to by oznaczało kolejny spadek w rankingu WTA, może nawet aż o dziesięć miejsc. Obecnie jest notowana na 28. pozycji. Wyniki z Sydney nie wpłyną jednak na jej rozstawienie w Australia Open, gdyż liczy się stan z 8 stycznia. To oznacza, że krakowianka może trafić w Melbourne na rywalkę wyżej notowaną od siebie dopiero w trzeciej rundzie.