Silniki produkcji Rolls-Royce'a, elektroniczny system sterowania, prędkość ponad tysiąca kilometrów na godzinę. To zaledwie kilka cech, które charakteryzują samolot amerykańskiej produkcji – Gulfstream G550. Właśnie takim samolotem prezydent Andrzej Duda odbył swoją podróż do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się z tamtejszą głową państwa – Donaldem Trumpem.
Ministerstwo Obrony Narodowej sprowadziło nowe samoloty w ubiegłym roku. Kontrakt na dostarczenie dwóch Gulfstreamów G550 opiewał na kwotę 538 milionów złotych brutto. Cena objęła dodatkowo szkolenia i pakiet logistyczny. Wybór tego niezwykle luksusowego samolotu nie powinien dziwić, bowiem z usług Gulfstream'a korzystają rządy aż 12 krajów na całym świecie, ale również bogaci biznesmeni. W chwili obecnej na świecie jest 530 takich maszyn.
Pokład Gulfstream'a G550 może pomieścić jednocześnie 14 pasażerów oraz 4 członków załogi. Załoga samolotu może korzystać z najnowszych rozwiązań technologicznych – duże, wielofunkcyjne wyświetlacze, na których wyświetlane są niezbędne informacje do sterowania samolotem, system rozszerzonej widoczności, czy kamera termowizyjna. Gulfstream G550 jest również odpowiednio przygotowany na ewentualne usterki. W wypadku awarii jednego z silników, samolot bez problemu może lądować awaryjnie na lotnisku oddalonym nawet o 180 minut.
Choć Andrzej Duda podróżował Gulfstream'em po raz pierwszy, maszyna znajduje się na terytorium Polski już od lipca ubiegłego roku. Uroczyste odebranie samolotu odbyło się w porcie lotniczym w Bydgoszczy. Podczas ceremonii samolot otrzymał również swojego patrona i tym samym nosi imię Generała Kazimierza Pułaskiego.