Odcięcie źródeł energii z Rosji - Czesi pomimo ogromnego uzależnienia od rosyjskich surowców uważają to rozwiązanie za jedyne słuszne

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
W Czechach gaz to w przybliżeniu jedna piąta całkowitej konsumpcji energii
W Czechach gaz to w przybliżeniu jedna piąta całkowitej konsumpcji energii fot: twitter.com/theallineed
Europa chce się uniezależnić od rosyjskich surowców energetycznych. Myślą o tym także Czesi, którzy w niemal stu procentach są uzależnieni pod tym względem od Rosji - natychmiastowe zaprzestanie kupowania surowców z Rosji to jedyne etyczne rozwiązanie - mówi analityk czeskiego Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych.

Z rosyjskim paliwem jądrowym państwa Środkowej Europy poradziły sobie szybko. Mimo zamkniętego nieba nad Unią Europejską, już w pierwszych dniach marca na Słowację, do Czech i na Węgry dotarły rosyjskie samoloty z uranem dla tamtejszych elektrowni atomowych. Teraz mają one zapasy paliwa na dwa, trzy lata. Czesi zadecydowali jednak, że elektrownię Temelín – jedną z dwóch elektrowni atomowych, które mają – będą w przyszłości zaopatrywać nie Rosjanie, lecz Amerykanie i Francuzi. Z gazem ziemnym, ropą naftową, a nawet węglem tak łatwo jednak nie pójdzie.

Inwazja Rosji na Ukrainę uświadomiła Europie – zarówno jej politykom, jak i mieszkańcom – jak bardzo jest ona uzależniona od rosyjskich surowców energetycznych, a zwłaszcza od gazu. I coś jeszcze. - Faktem jest, że kupując go, pomagamy finansować zbrodniczy reżim Władimira Putina (…) Z etycznego punktu widzenia jedynym słusznym rozwiązaniem jest natychmiastowe zaprzestanie kupowania tego surowca z Rosji – napisał już w drugim tygodniu wojny analityk czeskiego Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych Oldrzich Sklenárz w tekście opublikowanym w portalu oEnergetice.cz. - Biorąc pod uwagę to, co się dzieje, i wiedząc, że cała Europa płaci za rosyjskie paliwa kopalne wielokrotnie więcej, niż wydaje na pomoc dla napadniętej Ukrainy, jedynym etycznie akceptowalnym rozwiązaniem jest zaprzestanie kupowania rosyjskich paliw kopalnych - mówi dwa miesiące później w rozmowie z Deutsche Welle.

- Jeśli mówimy o wstrzymaniu dostaw gazu z Rosji, to niezależnie od tego, czy ten ruch wykona Europa, czy Kreml, nie będziemy w stanie ich w pełni zastąpić - przyznaje ekspert. Co wtedy? - Będziemy musieli wprowadzić ograniczenia - odpowiada. W Czechach ureguluje to rozporządzenie. – W pierwszej kolejności będą odłączani odbiorcy o dużym, intensywnym zużyciu energii, mogący jednocześnie całkowicie lub częściowo przejść na inne paliwo. Skutki rezygnacji z rosyjskiego gazu jako ostatnie odczułyby gospodarstwa domowe i infrastruktura krytyczna, czyli wszystko to, co jest niezbędne, by kraj mógł funkcjonować w czasach kryzysu, np. szpitale czy systemy ratownictwa i łączności.

Stosunkowo łatwo poszło Europie rozstanie z węglem kamiennym z Rosji. Nie był to bowiem najważniejszy kupowany tam surowiec energetyczny, a poza tym dekarbonizacja jest od dawna deklarowanym celem Unii Europejskiej. Czesi nie kupowali wprawdzie węgla w Rosji, nie mieli więc z czego rezygnować, ale i tak mają problem. Do tej pory sprowadzali brakujący im węgiel z Polski i teraz się zastanawiają, czy będą go nadal dostawać, skoro Polska już nie kupuje rosyjskiego węgla. Będzie więc potrzebować więcej swojego. Tymczasem ostatnia czeska kopalnia węgla kamiennego w Stonawie na Zaolziu ma zakończyć wydobycie jeszcze w tym roku.

Jeśli chodzi o rosyjską ropę, Unia chce z niej zrezygnować od zaraz – także Niemcy. Ale rafinerie w Czechach, a także na Słowacji, Węgrzech i w Bułgarii są nastawione na ropę z Syberii. Ich przestawienie na surowiec na przykład z krajów arabskich wymaga nie tylko kosztownych inwestycji, ale i czasu. Dlatego rządy tych państw chcą długich okresów przejściowych.

Jeszcze trudniej będzie tym krajom rozstać się z rosyjskim gazem. O ile Polska i kraje bałtyckie chcą od niego szybko odejść (Litwa już odeszła), o tyle całe południe Grupy Wyszehradzkiej nie uważa tego za realne nawet na dłuższą metę. Czechy, Słowacja i Węgry należą bowiem do państw uzależnionych od gazu z Rosji w niemal stu procentach. „Biorąc pod uwagę sytuację na rynku, jakikolwiek pomysł, że taki kraj jak Czechy mógłby samodzielnie wynegocjować dostawy po akceptowalnych cenach, to iluzja” – powiedział pod koniec marca czeski premier Petr Fiala.

Czesi mieliby szansę na przynajmniej częściowe uniezależnienie się od gazu z Rosji, gdyby już zbudowali interkonektor Stork II – gazociąg, który miał połączyć systemy gazowe Czech i Polski. Realizacja projektu została jednak przesunięta na przyszłość. Wojna w Ukrainie skłoniła Czechów, by wrócić do rozmów z Polską. Dziś systemy gazowe obu państw łączy jedynie interkonektor Stork koło Cieszyna o przepustowości zaledwie pół miliarda metrów sześciennych gazu rocznie. Dla porównania: w ubiegłym roku Czechy zużyły 9,4 miliardów metrów sześciennych gazu.

Infrastruktura, a właściwie jej braki, to wielki problem związany z gazem w Europie. Większość transkontynentalnych gazociągów została bowiem zbudowana po to, by dostarczać go z Rosji na zachód.

Czy to znaczy, że sytuacja jest bez wyjścia? Niekoniecznie, bo energię można oszczędzać. W Izraelu, pustynnym państwie, gdzie brakuje źródeł wody pitnej, już od przedszkola zachęca się dzieci, by jej nie marnowały. My powinniśmy zająć się czymś podobnym w kwestii ciepła – mówi Oldrzich Sklenárz. – Mieszkania, szkoły i biura często są tu przegrzewane, a temperaturę reguluje się otwieraniem okien zamiast termostatami na grzejnikach. To nie jest odpowiednie nastawienie na czas kryzysu – podkreśla analityk i cytuje Międzynarodową Agencję Energii, według której obniżenie temperatury wnętrz o jeden stopień w skali całej UE oznaczałoby zaoszczędzenie 10 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. To sześć procent tego, co Unia sprowadza z Rosji.

Trzeba też maksymalnie wykorzystywać wtórne źródła energii, na przykład odpady biodegradowalne. Gaz może też zastąpić energia odnawialna produkowana w kraju i importowana zza granicy. – Dopiero na ostatnim miejscu powinny być paliwa kopalne – mówi dalej w rozmowie z Deutsche Welle ekspert Oldrzich Sklenárz dodając, że i te można wykorzystać efektywniej. Bo można z nich wyprodukować prąd i użyć go do zasilania pomp ciepła o współczynniku ogrzewania wielokrotnie wyższym niż w wypadku spalania w domowym kotle.

Źródło: dw.com

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl