Odszedł Andrzej Marchel. Prawy obrońca, który zdobył z Lechią Gdańsk Puchar Polski w 1983 roku

Rafał Rusiecki
Andrzej Marchel podczas tradycyjnego meczu byłych pracowników spółdzielni "Świetlik" na boisku bocznym przy Traugutta (31.12.2016)
Andrzej Marchel podczas tradycyjnego meczu byłych pracowników spółdzielni "Świetlik" na boisku bocznym przy Traugutta (31.12.2016) Piotr Hukało
- Zarażał nas optymizmem. Pogodą ducha. Był wiecznie uśmiechnięty i to wcale nie była jego maska - wspominają Andrzeja Marchela koledzy z boiska. Prawy obrońca Lechii Gdańsk, z którą świętował Puchar Polski, Superpuchar Polski i słynne mecze z Juventusem Turyn, odszedł po długiej chorobie.

Zmarł obrońca Lechii Gdańsk Andrzej Marchel

Pochodził z Wejherowa, gdzie urodził się 16 marca 1964 roku. Przygodę z piłką nożną zaczynał w drużynach juniorskich Gryfa Wejherowo. Szybko przeniósł się jednak do Trójmiasta, a w Lechii Gdańsk zadebiutował w rundzie wiosennej sezonu 1980/1981. Z biało-zielonymi związał się już na lata.

Z Lechią sięgnął po historyczny Puchar Polski, a następnie Superpuchar Polski. Grał również w słynnym dwumeczu z Juventusem Turyn, mistrzem Włoch. Łącznie zanotował 236 spotkań, co daje mu miejsce w czołówce klasyfikacji lechistów.

Po zakończeniu kariery piłkarskiej wciąż był aktywny. Występował w drużynie oldbojów Lechii Gdańsk, w tradycyjnych meczach sylwestrowo-noworocznych. Czas na granie poświęcał także z kibicami gdańskiej drużyny.

- Zarażał nas optymizmem. Pogodą ducha. Był wiecznie uśmiechnięty. Ale to nie była jego maska. Miał w sobie to coś, co dawało mu życiowy napęd. Inspirował nas do takich pozytywnych działań, a z drugiej strony na boisku zawsze był bardzo waleczny, zadziorny. Chłopak z charakterem. Przyjechał z Wejherowa, zamieszkał w Gdańsku. Funkcjonował na równi w Sopocie, gdzie rozpoczął pracę w jako kierowca w urzędzie miasta. Jako amatorzy-piłkarze mieliśmy życiową okazję, aby pograć z nim w piłkę, obserwować jak to się robi bardzo dobrze. Był niezwykle lubiany, towarzyski. A przy tym nie był "napompowany". Wyróżniały go skromność i pokora - wspomina Marchela Andrzej Kowalczys, radny miasta Gdańska i zapalony kibic Lechii.

Andrzej Marchel zmarł w wieku 60 lat po długiej i ciężkiej chorobie.

- Pięknie walczył z chorobą, do końca. Był w bardzo złym stanie, ale mimo to potrafił wybiec na boisko - dodaje Andrzej Kowalczys.

Ceremonia pogrzebowa Andrzeja Marchela odbędzie się w środę, 12 lutego o godz. 13.30 na gdańskim Cmentarzu Łostowickim.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl