Nie żyje syn Tiny Turner. Miał problemy z oddychaniem
Tragedia rozegrała się w czwartkowy poranek. Wtedy właśnie służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie, który ma problemy z oddychaniem. Mężczyzną tym był syn piosenkarki Tiny Turner. Do domu Ronalda Turnera w San Fernando Valley natychmiast wysłano pogotowie.
Przybyli na miejsce ratownicy podjęli próbę resuscytacji krążeniowo-oddechowej, jednak na próżno. Na pomoc było już za późno. Mężczyzna został uznany za zmarłego.
Przyczyny śmierci syna legendarnej piosenkarki nie są znane. Wiadomo, że Ronald Turner w przeszłości miał poważne problemy zdrowotne, zmagał się z chorobą nowotworową.
Tina Turner żegna drugiego syna
Swojego zmarłego syna Tina Turner pożegnała na Instagramie. Opublikowała tam swoje czarno-białe zdjęcie, które opatrzyła słowami: "Ronnie, opuściłeś świat o wiele za wcześnie. W smutku zamykam oczy i myślę o tobie, mój ukochany synu".
Mężczyznę we wzruszających słowach pożegnała też jego ukochana żona Afida.
"Mój Boże, Ronnie Turner, prawdziwy anioł, wielka dusza, mój mąż, mój najlepszy przyjaciel, moje kochanie. Zrobiłam wszystko, co mogłam. Tym razem nie byłam w stanie Cię uratować. Kochałam Cię przez te 17 lat, jestem wściekła. To prawdziwa tragedia, Ty, Twój brat Craig i Twój ojciec odpoczywajcie w raju" – pisała na Instagramie.
"Ronnie" był drugim dzieckiem Tiny Turner, które straciła. Jej najstarszy syn Craig w 2018 roku popełnił samobójstwo. Miał 59 lat.
nypost.com

rs