Ta zbrodnia poraża bezsensownym okrucieństwem. Krzysztof G. i Robert G. dosłownie zatłukli bezdomnego Michała B. Bili go rękoma, kopali, uderzali go pustakiem. Wszystko działo się w czerwcu 2016 roku, przy ul. Dworcowej w Grudziądzu. Bezdomny doznał wielonarządowych urazów, uszkodzeń twarzoczaszki i czterech pęknięć wątroby. Zmarł dławiąc się krwią, czemu przyglądali się sprawcy.
Warto przeczytać: Afera w "Żabkach" Szef nie zapłacił i uciekł
Czym naraził się Michał B. swoim oprawcom? Nie potrafił odpowiedzieć na wielokrotnie zadawane przez Krzysztofa G. pytanie: "Gdzie jest Ala?". Pijany mężczyzna pytał o kobietę, z którą miewał kontakty seksualne i nad którą też się w przeszłości znęcał.
Proces ojca i syna z Grudziądza toczył się przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Dziś sędzia Zbigniew Lewczyk ogłosił wyrok: 10 lat więzienia dla ojca i 6 lat więzienia dla syna. Każdy ze sprawców ma także zapłacić po 10 tysięcy zł zadośćuczynienia matce ofiary. Wyrok jest nieprawomocny.
Dodajmy, że Krzysztof G. to recydywista. Bezdomnego pobił zaledwie po 7 miesiącach od wyjścia z więzienia, w którym odsiadywał wyrok za identyczny czyn: pobicie, w następstwie którego ofiara zmarłego.
Robert G. jest jego najstarszym, 22-letnim obecnie, dzieckiem. Poza nim ma ich jeszcze ośmioro.
Ze szczegółami o tej bulwersującej sprawie - jutro w "Nowościach"
Polecamy: Gwara młodzieżówa lat 70. Czy znasz te słowa? [TEST]
Zobacz wideo. Kolejni wybudzeni w Fundacji "Światło"