Okrutny „żart” Jana Pietrzaka z imigrantami i nawiązaniem do baraków niemieckich obozów. Adam Bodnar chce ścigać satyryka - WIDEO

Piotr Kobyliński
Wideo
od 16 lat
Minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, zwrócił się do prokuratora krajowego o podjęcie działań w związku z wypowiedziami Jana Pietrzaka, który skomentował kwestie przyjmowania przez Polskę migrantów, nawiązując jednocześnie do baraków w niemieckich obozach koncentracyjnych. Prezydent Andrzej Duda oburzony słowami satyryka.

Spis treści

– Mam okrutny żart. Oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki dla imigrantów, w Auschwitz, Majdanku, Treblince, Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców i tam będziemy zatrzymywać tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców – powiedział Jan Pietrzak.

W swojej niedzielnej wypowiedzi Jan Pietrzak jednocześnie wyraził opinię, że "nielegalni nie są ludzie, którzy uciekają do lepszego świata, a władze, które ich wpuszczają".

– Czyli nielegalni są Niemcy, ich hasło witające migrantów było nielegalne, pozatraktatowe, niezgodne z jakimkolwiek prawami. To jest nielegalna działalność niemiecka – powiedział.

Reakcja ministra sprawiedliwości

Prowadząca program nazwała jego żart "rzeczywiście bardzo mocnym" i zauważyła, że Jan Pietrzak "może pozwolić sobie na więcej" przez wzgląd na swoje doświadczenie wojenne.

Wypowiedź Jana Pietrzaka nie spodobała się szefowi ministerstwa sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi.

– Poprosiłem Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego o zajęcie się sprawą wypowiedzi Jana Pietrzaka na antenie TV Republika oraz o wszczęcie śledztwa – czytamy we wpisie na portalu X ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego Adama Bodnara.

Wniosek o śledztwo w tej sprawie złożył również Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Uchodźcy w 2015 mieli zostać zakwaterowani w budynkach na terenie byłych obozów w Niemczech

Przypomnijmy, że na początku 2015 r. media obiegło szereg informacji, że Niemcy zaplanowali zakwaterowanie ówczesnych uchodźców w budynku stojącym na terenie jednego z podobozów Dachau. Podobnie miało się stać w budynku, który znajduje się na terenie byłego podobozu Buchenwaldu.

Głos zabrali komentatorzy polityczni

W internecie pojawiło się wiele komentarzy przypominających o planach Niemiec, niektórzy z użytkowników podjęli próbę łagodzenia napięć związanych z wypowiedziami Jana Pietrzaka.

- Pietrzak sam powiedział, że to ponury żart i kpi z tzw. niemieckiego pragmatyzmu w kontekście migrantów.
Wątpię aby znalazła się podstawa prawna - pisze użytkownik @SuwerenaPL, udostępniając przykłady nagłówków informujących o planach umieszczenia imigrantów w barakach w obozach koncentracyjnych na niemieckim terytorium.

- Wypowiem się dzisiaj tylko na temat wypowiedzi Jana Pietrzaka. Często jego wypowiedzi były bardzo w niesmak zwolennikom Niemiec i Rosji w Polsce. Tutaj nic się nie zmienia. Przesłuchałem całą wypowiedź. Powiedział niepopularną prawdę odnośnie polityki Niemiec. Tylko tyle - napisał Max Hübner.

- Dziesiątki filmów, seriali w sposób humorystyczny wykorzystujący IIWŚ i historie z obozów i teraz nagle satyryk Pietrzak wam przeszkadza? Czy może niewygodna prawda między wierszami,która wali Niemcom między oczy? - pyta użytkownik @johnsmiths74.

- Wypowiedź Pietrzaka wyrwana z kontekstu i przekręcona o 180 stopni bo mamy antymedia. Mówił o emigrantach jako o biednych ludziach zwiedzionych przez Niemców. Ale po jaką cholerę on przy tej okazji o tym Auschwitz gadał? Niemcy? Musi być o barakach. Skutek do przewidzenia - uważa Wiktor Świetlik.

Muzeum Auschwitz komentuje "żart" Pietrzaka

Do kontrowersyjnej wypowiedzi Jana Pietrzaka odniosło się Muzeum Auschwitz na swoim oficjalnym profilu na portalu X.

- Tragedia Auschwitz pokazuje, do czego prowadzą idee nienawiści i pogardy wobec innego człowieka. Instrumentalizacja losów ludzi, którzy ginęli w niemieckich obozach, w nikczemnej retoryce antymigracyjnej to haniebny i zatrważający przejaw moralnego oraz intelektualnego zepsucia - napisano.

Prezydent oburzony słowami Jana Pietrzaka

Wypowiedź Jana Pietrzaka skomentował w poniedziałek także szef gabinetu prezydenta. Jak podkreślił Marcin Mastalerek, "prezydentowi te słowa Jana Pietrzaka nie podobały się, był nimi oburzony". Zwrócił również uwagę, że "Jan Pietrzak powiedział w ogóle, że jest to okrutny żart".

- To nie był żart. Są w Polsce tematy i sprawy, których nie wolno wykorzystywać - podkreślił.

- To była dla mnie bezdennie głupia wypowiedź, ja się na nią nie godzę. Gdybym spotkał Jana Pietrzaka, to bym mu to powiedział – zaznaczył Mastalerek.

To nie była wypowiedź wyrwana z kontekstu. To była wypowiedź oderwana od logiki rzeczywistości i przyzwoitości - podkreślił.

Zaznaczył jednak, że "na tym polega wolność słowa, że nie napuszczamy prokuratora, bo Jan Pietrzak to powiedział; nie napuszczamy prokuratora na telewizję". Ocenił, że "pan Adam Bodnar mógłby tutaj przyjść, usiąść tak jak ja tu siedzę i powiedzieć tak samo, jak ja".

- Woli występować do prokuratury - dodał.

- Jeśli tak widzi wolność, to jest to jego sprawa, natomiast my nie możemy się na to godzić - powiedział.

- Jeśli minister sprawiedliwości zajmuje się wypowiedzią publicysty i satyryka, to zaczynam się zastanawiać, czy jemu chodzi właśnie o tego publicystę i satyryka, czy chodzi o gigantyczny sukces Telewizji Republika i o to, że to ona dziś staje się telewizją, która jest oglądana - zaznaczył Marcin Mastalerek.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marta
Za 3 lata załatwi ci się pensjonat bez możliwości wyjścia dalej niż na spacerniak. Przyda ci się dużo wazeliny.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl