Ołeh Mudrak z pułku Azow nie żyje. Był jednym z dowódców obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu

Jak napisał, jego wuj „zrobił wszystko, bym stał się tym, kim jestem”. Danyło jest trenerem sztuk walki, konkretnie Muay Thai.

W jego wpisie nie brakuje nawiązań do mitologii nordyckiej, w tym raju dla wojowników, który w wierzeniach wikingów był znany pod nazwą Walhalla.

„On nigdy nie zniknie z mojego serca oraz mojej głowy. Chcę być człowiekiem jego wartości, by mógł on patrzeć na mnie z Walhalii i czuć jedynie dumę ze mnie” – czytamy na Instagramie.

Zdaniem Danyło, Ołeh Mudrak nie chciał, by jego śmierć „była świętem łez”, ale by ludzie zgromadzili się i z uśmiechem wspominali najlepsze momenty związane z nim.

„Nigdy nie bał się kostuchy, bo to ona bała się jego. Jestem pewien, że wyruszył w podróż otoczony pięknymi Walkiriami i dotarł na miejsce, gdzie spotkał przyjaciół, którzy powitali go z honorami – napisał Danyło.

Siostrzeniec żołnierza pułku Azow nie podał wprost przyczyny śmierci jego wuja.

Informację na temat śmierci podał także Anton Geraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. Pokazał także zdjęcia porównujące wygląd Mudraka przed i po pobycie w rosyjskiej niewoli.

„Dziś jego serce przestało bić. Jego siostrzeniec napisał: ‘Oleh rozpalał serca wszystkich wokół niego’. Spoczywaj w pokoju bohaterze” – napisał Geraszczenko.

dś