
Ołeh Sencow walczy z Rosją
Jak czytamy w sprawozdaniu Sencowa, opublikowanym na Facebooku, walczy on w okolicach miasta Awdijiwka, gdzie niedawno został ranny. Tłumaczenie na język angielski zamieścił profil Euromaidan Press.
Secnow pisze, że 19 października jego oddziałowi udało się odeprzeć „duży szturm na najgorętszym odcinku linii frontu”.
„Pierwsza grupa, w której byłem ja, wdarła się do wrogiego okopu i od razu wdała się w walkę na dwa fronty. Druga weszła do innego okopu, wyeliminowała wrogów, ale rezerwy wysłane przez nieprzyjaciela odepchnęły ją. Trzecia grupa stoczyła zaciekłą walkę i została niemal w całości wybita na początku operacji” – napisał.
Rosyjskie natarcie
Jak dodał, „orki” (tak Ukraińcy pogardliwie określają rosyjskich żołnierzy) atakowały za pomocą piechoty i pojazdów opancerzonych, które jednak eliminowały ukraińskie działa, drony i czołgi.
„Wrogiej piechocie nie udało się nas usunąć, chociaż ścisnęli nas w 50-metrowym pasie ziemi. Trwał konkurs ‘kto ma więcej granatów’. Warkot ich czołgów rozochocił wrogów, więc wezwania, byśmy się poddali było słychać z obu flanek. Spośród nas, 13 żołnierzy, jeden był poważnie ranny, kilku lżej. Nagle odłamek z granatnika uderzył mnie pod żebrami. Stało się jasne, że nie tylko nie ukończymy naszej misji, ale nie przetrwamy do rana” – pisał Sencow.
Wówczas walczący w okopie zobaczyli kolumnę sześciu ukraińskich czołgów, „obwieszonych” żołnierzami piechoty wroga.
Ołeh Sencow przeżył atak Rosjan
„Czy mogę powiedzieć, że się przestraszyłem? Niezupełnie. Po prostu wyraźnie zrozumiałem, że nadchodzi śmierć. Mogłem jedynie krzyknąć, by wszyscy się kryli, licząc, że wróg nas nie zauważy, choć nadjeżdżał wprost na nas” – czytamy w relacji.
Szczęście jednak uśmiechnęło się do filmowca i jego towarzyszy broni. Czołgi początkowo przejechały, nie zauważając żołnierzy ukraińskich sił zbrojnych, po czym zawróciły. Doszło do wymiany ognia z żołnierzami piechoty, po czym Sencow i jego ludzie dostali rozkaz odwrotu.
„Mieliśmy szczęście tego dnia i to wiele razy, wliczając moment, gdy uniknęliśmy okrążenia dzięki osłonie dwóch wozów Bradley. Niestety nie każdy, kto brał udział w tej operacji, miał tyle szczęścia” – napisał Sencow.
Jak dodał, pozostaje smutek dla rodzin i towarzyszy broni tych, którzy polegli.
„Wieczna chwała poległym bohaterom” – zakończył swój wpis.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
lena