Spis treści
Kevin Magnussen jest kierowcą F1 od dekady. W swoim debiucie stanął na podium, co zaskoczyło wszystkich fanów. Wówczas Magnussen jeździł dla McLarena, który starał otrząsnąć się po erze, gdy w zespole jeździli Lewis Hamilton, Jenson Buttton czy Fernando Alonso. Potem było już gorzej i Duńczyk od kilku lat jest zawodnikiem jednego z najsłabszych teamów w stawce, Haasa.
Fatalna forma Magnussena. Duńczyk będzie pauzował przez jeden wyścig
W trwającym sezonie Magnussen miewał dobre wyścigi, ale zgromadził tylko sześć punktów do klasyfikacji generalnej. To wynik o szesnaście punktów słabszy niż partner z teamu, Niemiec Nico Hulkenberg. Magnussen w tym sezonie, zebrał znacznie więcej punktów, ale karnych. Jako jedyny przekroczył limit dwunastu punktów karnych i to właśnie z tego powodu, zabraknie go w wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu, 17. rundzie mistrzostw świata Formuły 1, który zostanie rozegrany 15 września w Baku. Haas znalazł już zastępstwo.
Olivier Bearmann w Haasie. Już zdobył punkty w tym sezonie
W bolidzie Magnussena zasiądzie Brytyjczyk Oliver Bearman. Młody zawodnik jest kierowcą rezerwowym Ferrari. W tym sezonie dostał już jedną szansę, w Arabii Saudyjskiej, gdy zastępował chorego Carlosa Sainza. Bearmann, który w 2025 roku, będzie etatowym kierowcą Haasa, pojechał świetny wyścig. Zajął siódme miejsce w debiucie i zgromadził sześć punktów. To oznacza, że Bearmann ma tyle samo punktów w klasyfikacji generalnej po tylko jednym wyścigu, co Magnussen po szesnastu.
Kevin Magnussen opuści tylko jeden wyścig. Wróci do kokpitu Haasa na GP Singapuru.
