Oświadczenie 30 sędziów SN. Małgorzata Paprocka, minister w Kancelarii Prezydenta: ma znamiona anarchizowania polskiego porządku prawnego

OPRAC.:
Adam Kielar
Adam Kielar
Małgorzata Paprocka skomentowała oświadczenie 30 sędziów Sądu Najwyższego.
Małgorzata Paprocka skomentowała oświadczenie 30 sędziów Sądu Najwyższego. Szymon Starnawski / Polska Press
Zdaniem minister w Kancelarii Prezydenta RP Małgorzaty Paprockiej, oświadczenie grupy 30 sędziów SN ws. orzekania „jest bulwersujące” i ma zdecydowanie „znamiona anarchizowania polskiego porządku prawnego”. W jej opinii, w tym zakresie „sędziowie SN wykraczają nawet poza orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE”.

Trzydziestu sędziów Sądu Najwyższego podpisało 10 października oświadczenie, w którym stwierdzili, że nie będą orzekać wspólnie z sędziami powołanymi do tego sądu w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa wybranej według nowych zasad wprowadzonych od 2018 r.

– Przystąpienie w takiej sytuacji do procedowania i ferowania orzeczeń jest niedopuszczalne – podkreślono w tamtym oświadczeniu.

Oświadczenie 30 sędziów Sądu Najwyższego

Sędziowie zastrzegli, że oświadczenie to nie stanowi odmowy wykonywania wymiaru sprawiedliwości. Napisali jednak, że nie widzą „możliwości wspólnego orzekania z osobami powołanymi w wadliwej procedurze”.

– Sędzia nie może świadomie naruszać prawa obywateli do sądu i narażać Państwa Polskiego na obowiązek wypłacania wysokich odszkodowań – wskazali.

W gronie 30. sędziów znalazł się sędzia Józef Iwulski, który był oficerem Wojskowej Służby Wewnętrznej. IPN chce Iwulskiemu postawić zarzut zbrodni komunistycznej za to, że wydawał on określone, surowe wyroki na ludzi Solidarności w stanie wojennym.

W niedzielę w TVP Info Małgorzata Paprocka została zapytana, czy to, że sędziowie zdecydowali, że nie będą orzekać wspólnie z sędziami powołanymi do tego sądu w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa oznacza faktyczne zrzeczenie się urzędu.

– To będzie kwestia analizy, jak te dokumenty wpłyną do Kancelarii Prezydenta – odparła.

Prezydencka minister: to oświadczenie ma znamiona wprost anarchizowania

Jak jednocześnie oceniła, „oświadczenie 30. sędziów Sądu Najwyższego jest bulwersujące i ma zdecydowanie znamiona wprost anarchizowania polskiego porządku prawnego”.

– Jeżeli patrzymy na listę 30. sędziów i osób, które się podpisały to jest tam m.in. sędzia Józef Iwulski. Powstaje, zatem pytanie, jaka jest w ogóle podstawa prawna, żeby odmawiać orzekania z sędziami powołanymi w ostatnich latach. Z perspektywy prezydenta RP, nie ma żadnej podstawy – podkreśliła Paprocka.

Zaznaczyła, że „każdy sędzia powołany w trybie zgodnym z Konstytucją PR jest sędzią i jest nieusuwalny”.

– Nieusuwalny jest dla dobra obywateli, po to, żeby nie mogło być na niego nacisków i żeby mógł sądzić zgodnie z prawem i tylko tym się kierować – oświadczyła minister.

Przypomniała, że „orzekanie jest podstawowym obowiązkiem, do którego każdy sędzia został powołany i do tej części, do której państwo nam daje część swojej władzy”.

– Jeśli odmawiamy orzekania, to, co jeszcze pozostaje z funkcji sędziowskiej? – pytała Paprocka.

Podkreśliła, że „nie ma żadnej podstawy do tego rodzaju działania”.

– To nie jest tylko kwestia naszego Trybunału Konstytucyjnego czy Naczelnego Sądu Administracyjnego, który nie ma żadnych wątpliwości, co do powołań z ostatnich lat. Ale w tym zakresie sędziowie Sądu Najwyższego wykraczają nawet poza orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który też nigdy nie zakwestionował prerogatywy prezydenckiej. Więc jest to działanie nie tylko zaskakujące, ale przede wszystkim szkodliwe dla polskiego wymiaru sprawiedliwości – zaznaczyła Paprocka.

Marcin Horała o oświadczeniu sędziów SN

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała (PiS) przypomniał, że zgodnie z Konstytucją RP mianowanie sędziów na wniosek KRS jest wyłącznie prerogatywą prezydenta. Zwrócił uwagę, że „doktryna i orzeczenia – bardzo bogate – mówią, że ewentualna wadliwość procedury rekomendowania kandydata, która nie zaszła w tym przypadku, i tak nie powoduje wadliwości całego powołania, bo to jest prerogatywa prezydenta”.

– Na czym ma polegać wadliwość - na tym, że ustawa o Krajowej Rady Sądownictwa ma być niezgodna z Konstytucją RP? – zapytał.

Jak dodał, na podstawie art. 188 konstytucji jedynym organem, który może stwierdzać niezgodności ustaw z konstytucją jest Trybunał Konstytucyjny.

– Nie jest to Europejski Trybunał Praw Człowieka. Nie jest to Trybunał Sprawiedliwości UE. Nie jest to również uchwała trzydziestu sędziów, jakiejś izby Sądu Najwyższego. A już w ogóle nie jest to opinia tej czy innej partii politycznej, tylko Trybunał Konstytucyjny – podkreślił Horała.

– Na tym polega zasada domniemania konstytucyjności, że jeżeli ustawa została przyjęta zgodnie z procedurą przez kolejne izby parlamentu i podpisana przez prezydenta, to jest obowiązującym prawem dopóki Trybunał Konstytucyjny nie stwierdzi, że jest niezgodna z konstytucją – dodał Horała.

Posłanka Anna Maria Żukowska (Lewica) zauważyła, że to, iż prezydent ma prerogatywę, „nie wyklucza błędów popełnionych przez Krajową Radę Sądownictwa”.

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl