Donald Tusk: Władza jest tyle warta, na ile rzeczywiście może pomóc ludziom

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Sandomierza
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Sandomierza Fot: Piotr Polak / PAP
- Polityka i władza jest tyle warta, na ile rzeczywiście może pomóc ludziom; trzeba wyjść na ulice i podać drugiemu człowiekowi dłoń - powiedział w sobotę podczas spotkania z mieszkańcami Sandomierza (woj. świętokrzyskie) lider PO Donald Tusk. Zaznaczył również, że oficjalne dane o inflacji nie oddają faktycznego wzrostu cen żywności.

Tusk podczas spotkania z mieszkańcami poruszył temat zaangażowania polityków w sprawy zwykłych mieszkańców. Wspominał, że jako premier w 2010 roku odwiedził Sandomierz, który wówczas został dotknięty przez powódź i bezpośrednio rozmawiał z mieszkańcami o zagrożeniu i konieczności ewakuacji. Wspominał też o wysiłkach na rzecz uratowania miejscowej huty szkła.

Dzisiaj mam przekonanie równie mocne jak wtedy, że tyle jest warta polityka, tyle warte jest zaangażowane społeczne, tyle warta jest władza, ile rzeczywiście może pomóc ludziom - mówił szef PO.

Tusk o dokuczliwej drożyźnie

Jak dodał, jest dla niego oczywiste, że czy to w sytuacji powodzi, fali migrantów, wojny czy drożyzny, trzeba wyjść na ulice i podać drugiemu człowiekowi rękę.

A kiedy trzeba i ma się do tego możliwości, trzeba też znaleźć pieniądze i środki na odbudowę zniszczonych domów czy ratowanie miejsc pracy w hucie szkła - zaznaczył Tusk.

Zwracał też uwagę na obecną dokuczliwą drożyznę. Przypomniał, że według oficjalnych danych inflacja obecnie wynosi 17,9 proc. Jak jednak dodał, wyznacznikiem prawdziwej inflacji i drożyzny jest cena chleba. Mówił, że w wielu miejscowościach, które odwiedza upadły piekarnie czy cukiernie z uwagi na ceny gazu i prądu.

Zaznaczył, że na szczęście piekarnia w Sandomierzu działa i robi co może, żeby z cenami nie przesadzić, ale - jak mówił Tusk - dzisiaj bochenek chleba kosztuje 5,20 zł, a rok temu było to 3,50 zł.

Chleb w ciągu roku podrożał w tej konkretnej piekarni i nie jest to najbardziej radykalny przykład w Polsce, o prawie 50 proc. - podkreślił Tusk.

Zaznaczył, że mieszkańcy, którzy ciężko pracują lub są już na emeryturze i idą kupić chleb, mąkę czy olej "dobrze wiedzą każdego dnia, co to znaczy drożyzna w Polsce i że nie jest to żadne 18 proc.".

Władza jako środek do zdobycia pieniędzy

Tusk zarzucił też ludziom władzy, że wykorzystują ją do zdobycia pieniędzy.

Według lidera PO, „żyjemy dzisiaj w naszym kraju, gdzie władza daje takie najbardziej oburzające przykłady kompletnej obojętności, bezkarności i cynizmu, wtedy kiedy miliony polskich rodzin każdego dnia naprawdę martwi się jak przeżyć najbliższą zimę”.

Czytamy i to są wieści z ostatnich kilkudziesięciu godzin, że ci wszyscy dla których drożyzna nie jest problemem, bo umościli się w spółkach Skarbu Państwa, że ich stać także na to, żeby wesprzeć swoją partię polityczną, i to w sposób taki, że aż krzyczy. W taki sposób działają, że właściwie w każdym demokratycznym normalnym, przyzwoitym państwie po ujawnieniu takich informacji właściwie nikt nie miałby moralnego prawa, moralnego mandatu sprawować władze (...) Czy to nie jest symboliczne dla tej władzy, że gość, który miał walczyć z korupcją, bo był szefem CBA - pan Bejda znalazł się we władzach PZU w nagrodę i dobrze przypilnował, żeby członkowie władz PZU spółki Skarbu Państwa, wszyscy bez wyjątku związani z partią rządzącą wpłacili po 45 tys. zł na konto tej partii? - pytał. - Dziś, czy wczoraj wieczorem ogłoszono pełną listę tych, którzy dostają fuchę, za grube pieniądze i ich zadaniem nie jest oczywiście dobrze prowadzić te spółki Skarbu Państwa, czy dbać o interes obywateli – mówił.

Donald Tusk zaopiniował, iż „okazuje się, że ich pierwszym obowiązkiem jest wpłacić te 45 tys. zł na konto PiS, a wśród nich jest człowiek, który był szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego".

W normalnym kraju antykorupcyjna policja zbadałaby te wszystkie wpłaty. Jak to się dzieje, jak ten mechanizm tego splątania władzy, pieniędzy spółek państwowych, finansowania partii politycznej – mówił. - Czy wyobrażacie sobie państwo, że CBA pod władzą PiS poświęci nawet godzinę temu, jak to jest możliwe, że gdzie nie spojrzysz, gdzie nie ma pisowskiego namiestnika w spółce Skarbu Państwa, tam pojawia się wpłata 45 tys. zł na konto partii? - pytał.

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl