Janusz Niedźwiedź, trener zwycięzców, drużyny Widzewa powiedział po meczu: – Byliśmy świadkami bardzo dobrego meczu. Derbowe spotkania często kończą się faulami i kartkami, mało jest w nich gry, a dzisiaj, oprócz energii, którą dali nam nasi kibice, a także tych wszystkich dodatkowych rzeczy, było dużo piłki. Dużo pięknych akcji, po których mogliśmy zdobyć kilka bramek więcej, ale nie możemy narzekać, bo liczy się przede wszystkim zwycięstwo. To był po prostu dobry mecz, dobry też w naszym wykonaniu. Byliśmy skonsolidowani, waleczni, byliśmy razem.
Po tym spotkaniu jest sporo pozytywów, dzisiaj się pocieszymy, ale ta radość będzie krótka, bo od jutra myślimy już tylko o naszym kolejnym zadaniu, które jest w piątek. Cieszymy się z tego zwycięstwa, a przede wszystkim z tego, że daliśmy dużo radości kibicom, bo robimy to głównie dla nich. Ich wsparcie daje nam dodatkowego kopa - dodał trener Widzewa, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Trener ŁKS Kazimierz Moskal: – To były długo wyczekiwane derby w PKO BP Ekstraklasie i wyglądały tak, jak wyglądają mecze derbowe. Było dużo walki, zaangażowania, spotkanie toczone było na dużej intensywności. Wygrał zespół, który wykorzystał jedną ze stworzonych przez siebie sytuacji. Oba zespoły miały okazje, ale to Widzew zamienił swoją na bramkę. Końcówka pierwszej połowy była w naszym wykonaniu słaba, oczekuję też lepszej postawy drużyny w środku pola. Trochę nam przeszkodziła kontuzja Daniego Ramireza, przez którą jego miejsce musiał zająć Pirulo. On w ostatnich tygodniach mało trenował, nie byliśmy w stu procentach pewni jego zdrowia, więc chcieliśmy go wpuścić w dalszym fragmencie meczu, a nie od początku. Czujemy niedosyt. Wygrał zespół, który wykorzystał jedną ze stworzonych sytuacji, ale czy ten zespół był o tę jedną bramkę lepszy? Nie wiem. To było wyrównane spotkanie.
