Tuż przed świętami, 21 grudnia 2017 r., pani Gabriela z Kolbud poszła na badanie lekarskie w gdańskiej siedzibie ZUS. Według relacji pacjentki, weszła do gabinetu pani doktor, a ta kazała jej się rozebrać. Po chwili lekarka poprosiła panią Gabrielę o wejście na wagę stojącą naprzeciwko okna, które, jak szybko zauważyła nasza Czytelniczka, nie było zasłonięte.
- Pani lekarka poprosiła, abym się rozebrała - relacjonuje pani Gabriela. - Gabinet znajdował się na półpiętrze i za oknem był parking, po którym chodzili ludzie. Widziałam wszystko, co działo się za oknem, więc oczywiste dla mnie było, że ja również jestem widoczna. Zauważyłam, że na oknie jest roleta i poprosiłam o jej ściągnięcie, jeszcze zanim zaczęłam się rozbierać. Prowadząca badanie tylko się uśmiechnęła i powiedziała mi, że lustra są weneckie. Po czym z przekąsem dodała: „My widzimy ich, ale oni nie widzą nas”. Już wtedy wydawało mi się to niemożliwe, ale nie widziałam powodu, dla którego lekarka miałaby mnie okłamać, więc się rozebrałam - dodaje kobieta.
Pani Gabriela posłusznie rozebrała się i weszła na wagę. Jednak czuła się niekomfortowo ze świadomością, że ktoś może ją obserwować.
- Wydaje mi się, że nie należy tak traktować pacjentów - kontynuuje pani Gabriela. - Po badaniu poszłam na parking i patrząc w okno, widziałam, jak rozbiera się następna pacjentka. Z tym weneckim oknem, to było zwykłe kłamstwo! Mężczyźni, którzy szli do samochodów starali się nie patrzeć w stronę rozebranej pacjentki, odwracali wzrok lub zerkali ukradkiem. Poczułam się upokorzona. Tym bardziej, że lekarka mnie perfidnie okłamała, a ściągnięcie rolety raczej nie było trudnym zadaniem. Niezwłocznie udałam się więc do bezpośredniej przełożonej tej lekarki, która przeprosiła mnie za jej zachowanie. Powiedziała mi również, że lekarka zostanie powiadomiona o konieczności zasłaniania okna. Nie poprzestałam jednak na tym i zgłosiłam sprawę na prokuraturę.
Po badaniu poszłam na parking i patrząc w okno, widziałam, jak rozbiera się następna pacjentka. Mężczyźni, którzy szli do samochodów, odwracali wzrok lub zerkali ukradkiem. Poczułam się upokorzona.
Żeby usłyszeć wyjaśnienia skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym ZUS województwa pomorskiego - Krzysztofem Cieszyńskim.
- Bardzo nam przykro, że badana pani poczuła się niekomfortowo - powiedział nam. - Badanie przez lekarza orzecznika powinno odbywać się z zapewnieniem intymności i najwyższego komfortu. O tej konieczności przełożeni przypomnieli lekarzom orzecznikom.
Badanie przez lekarza orzecznika powinno odbywać się z zapewnieniem intymności i najwyższego komfortu. O tej konieczności przełożeni przypomnieli lekarzom orzecznikom.
- Chciałam nagłośnić tę sprawę, bo wiem, że żadna kobieta nie chciałaby znaleźć się w takiej sytuacji - dodała na zakończenie pani Gabriela.
Czytaj również: Incydent w szpitalu w Gdyni Redłowie. Kobieta, która poroniła, oskarża lekarzy. Lekarze mówią o "nieprawdziwych zarzutach"
Przepowiednie jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego na 2018 rok

Bursztynowy Ołtarz w kościele św. Brygidy w Gdańsku

Luksusowa rezydencja Jana Kulczyka na sprzedaż

Kalendarz sportowy 2018 - piękne zdjęcia sportowców i szczytny cel

Nauczyciel płakał, jak poprawiał: Najlepsze teksty uczniów i nauczycieli

Masz kota lub psa? Uważaj na trujące rośliny w domu!
