Pijana lekarka przyjmowała pacjentów na ostrym dyżurze w Legnicy. Wydmuchała dwa promile alkoholu

Michał Perzanowski
Opracowanie:
Dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu miała lekarka, która przyjmowała na nocnym dyżurze na SOR.
Dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu miała lekarka, która przyjmowała na nocnym dyżurze na SOR. Piotr Krzyzanowski/Polska Press
W nocy z piątku na sobotę (2-3 lutego) na oddziale ratunkowym szpitala wojewódzkiego w Legnicy jedna z lekarek przyjmowała pacjentów pod wpływem alkoholu. Policjanci przebadali ją alkomatem. Miała dwa promile w wydychanym powietrzu.

AKTUALIZACJA, poniedziałek - 5 stycznia
Znamy dalszy ciąg historii pijanej lekarki z Legnicy. Okazuje się, że kobieta została zwolniona z pracy.

- Po postępowaniu wewnętrznym, w poniedziałek (5 stycznia) w trybie natychmiastowym rozwiązaliśmy umowę z lekarką. Zostanie ona również pociągnięta do odpowiedzialności finansowej, co przewidują warunki kontraktu, który mieliśmy z nią zawarty – mówi Gazecie Wrocławskiej rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, Krzysztof Maciejak.

Lekarka pracowała pod wpływem alkoholu. Miała dwa promile

Legniccy policjanci otrzymali w nocy z piątku na sobotę (2-3 lutego) niepokojące wezwanie. Pacjentka zgłosiła, że jedna z lekarek na nocnym dyżurze może być pod wpływem alkoholu.

- Policjanci pojechali na miejsce, przebadali lekarkę alkomatem i okazało się, że ma dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu - powiedziała podkom. Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Kobietę natychmiast usunięto z placówki. Policjanci prowadzą teraz dochodzenie, czy stan lekarki bezpośrednio prowadził do narażenia zdrowia lub życia pacjentów.

- Przyjechał po nią mąż i zabrał do domu. Pobrano od niej też krew do badania. Dochodzenie pozwoli ustalić, ilu pacjentów mogła przyjąć będąc pod wpływem alkoholu - dodała podkom. Ekiert.

Rzecznik prasowy placówki, Krzysztof Maciejak potwierdza, że lekarkę natychmiast odsunięto od pracy przez kierownika dyżuru. W tym samym czasie na oddziale pracowało czterech lekarzy. Dodaje, że jest to pierwsza taka sytuacja w historii szpitala.

- To bulwersujące wydarzenie, które nigdy nie powinno mieć miejsca. W poniedziałek poznamy wynik dochodzenia - mówi w rozmowie z Gazetą Wrocławską rzecznik.

Przyjście lekarki do pracy pod wpływem alkoholu jest uznawane jako wykroczenie i może zostać ukarana grzywną lub aresztem. Jeśli jednak policja potwierdzi narażanie pacjentów na niebezpieczeństwo, kobieta może trafić do więzienia nawet na 3 lata.
Tutaj doszło do incydentu:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl