Czy to piłkarz Premier League czy La Liga, czy koszykarz NBA czy trener NFL - nikt nie jest bezpieczny. W ostatnim tygodniu koronawirus zaraził jeszcze więcej sportowców, a nawet zabił byłego prezesa Realu Madryt Lorenzo Sanza.
Najgłośniejszym nazwiskiem w sportowym światku, który złapał Covid-19 jest Paulo Dybala. Tydzień temu wenezuelska gazeta „El Nacional” podała, że Argentyńczyk zaraził się od swojego kolegi z szatni Daniele Ruganiego, ale zawodnik Juventusu szybko zdementował plotki wpisem na Twitterze. Dybala przebywał wówczas w kwarantannie, podobnie jak inni piłkarze Juventusu, m.in. Gonzalo Higuain. W niedzielę wyszło jednak na jaw, że on i jego partnerka mieli pozytywy wynik testu na obecność koronawirusa.
- Cześć wszystkim. Chciałem tylko poinformować, że zarówno ja, jak i Oriana, otrzymaliśmy pozytywne wyniki testów na Covid-19. Na szczęście jesteśmy w znakomitej formie. Dziękuję za wszystkie wiadomości - napisał piłkarz na Instagramie i Twitterze, wrzucając zdjęcie z swoją partnerką, uśmiechającą się w słońcu.
Humor i pozytywne nastawienie do sytuacji nie opuściło Dybali, ale zdecydowanie poważniej do problemu podchodzą amerykańscy sportowcy. Na ich zachowanie duży wpływ miała afera z centrem Utah Jazz Rudym Gobertem, który zlekceważył chorobę, a następnie zaraził swojego kolegę z zespołu.
Jednym z nowozarażonych jest gwiazdor całej ligi Kevin Durant. Dwukrotny MVP finałów jest jednym z czterech zawodników Brooklyn Nets, którzy złapali wirusa.
- Uważajcie, dbajcie o siebie i poddajcie się kwarantannie. Damy radę - powiedział „The Athletic” gwiazdor Nets.
W czwartek zakażonych zostało kolejnych siedem osób, związanych z NBA. Pierwsi o przypadku zakażenia wirusem poinformowali Denver Nuggets, kilka godzin później oświadczenie wydali Philadelphia 76ers (aż trzy przypadki). Kolejne dwa przypadki dotyczą koszykarzy Los Angeles Lakers - przedstawiciele „Jeziorowców” też zdecydowali się nie podawać nazwisk.
Inaczej zachował się Marcus Smart. Zawodnik Boston Celtics ma koronawirusa i postanowił podzielić się tą informacją na swoim koncie na Twitterze.
- Testy na obecność koronawirusa przeszedłem pięć dni temu, otrzymałem wyniki i okazały się one pozytywne. Na całe szczęście od czasu badania jestem na kwarantannie. Choroba musi być przez wszystkich brana z wielką powagą. Wiem, że jest to teraz priorytet dla publicznego zdrowia i musimy wykonywać jak najwięcej testów jak najszybciej będzie to możliwe - napisał na Twitterze gracz Celtics.
W USA koronawirus zaatakował też ich najpopularniejszą ligę NFL. Zarażonym jest renomowany i mistrzowski trener New Orleans Saints Sean Payton.
W Europie oprócz wcześniej wspomnianego Dybali, zaraził się jeszcze inny piłkarz Juventusu Blaise Matuidi. Spokoju nie ma też Rugani, który zaraził nie tylko kolegów z zespołu, ale też i swoją partnerkę, która jest obecnie w ciąży.
Wśród chorych znalazła się również legenda Milanu Paolo Maldini. Wirusa złapał też niestety jego 18-letni syn Daniel, który gra w juniorach klubu.
W niedzielę pojawiła się również informacja o pozytywnym wyniku testu u byłego piłkarza m.in. Manchesteru United czy Evertonu Marouane’a Fellainiego. Belg obecnie występuje w Shandong Luneng, które jest zespołem chińskiej CSL.
- Dziękuję kibicom, personelowi medycznemu i klubowi za opiekę i uwagę mi poświęconą. Będę postępował zgodnie z zaleceniami lekarzy i mam nadzieję, że wrócę do gry tak szybko, jak to możliwe - napisał Fellaini na Twitterze.
Niestety, koronawirus ma też pierwszą ofiarę w świecie sportu. W wieku 76 lat zmarł Lorenzo Sanz - były, legendarny prezes Realu Madryt. Hiszpan przebywał na oddziale intensywnej terapii i przez kilka dni był w stanie krytycznym.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?