Pielgrzymka papieża Franciszka na Słowację rozpoczęła się wczoraj, 12 września i potrwa do środy 15 września. Tuż przed przylotem Franciszka na Słowację Polsat News donosił, że w Bratysławie nic nie świadczyło o tym, że pojawi się tutaj tak dostojny gość. W mieście nie było widać watykańskich flag ani wizerunków papieża, tak charakterystycznych i rzucających się w oczy podczas pielgrzymek Jana Pawła II.
- Na spotkania z papieżem zarejestrowało się około 80 tys. osób. To dużo mniej niż planowali organizatorzy pielgrzymki, którzy mówili o możliwości przyjęcia nawet 400 tys. osób - donosił korespondent PolsatNews.
Od 13 sierpnia otwarta była oficjalna rejestracja osób chcących wziąć udział w wydarzeniach publicznych związanych z wizytą papieża Franciszka na Słowacji - w Šaštínie, Preszowie i Koszycach. Z racji pandemii koronawirusa procedura była dość skomplikowana, co mogło zniechęcić niektórych wiernych, zwłaszcza starszych, do rejestracji. Niektórzy wierni w rozmowach z dziennikarzami nie ukrywali, że zamiast się rejestrować, szczepić, przygotowywać testy i siedzieć godzinami w sektorach, wolą obejrzeć relację pielgrzymki w telewizji.
Nie przeocz
Pielgrzymki wiernych na Słowację w czasie wizyty tam papieża Franciszka nie organizowała diecezja bielsko-żywiecka sąsiadująca z naszymi południowymi sąsiadami, a także parafia Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Zwardoniu, która znajduje się tuż przy granicy.
Ks. Jan Kurdas, proboszcz zwardońskiej parafii poinformował, że wyjażdu na spotkanie z papieżem Franciszkiem nie organizowali, głównie z powodu pandemii. Epidemia koronawirusa sprawiła, że wierni po obu stronach granicy obawiają się zakażenia COVID-19. Ks. Jan Kurdas przyznał, że odkąd wybuchła pandemia na mszach pojawia się zdecydowanie mniej wiernych, również ze Słowacji.
Musisz to wiedzieć
