Strefa funkcjonuje zaledwie od paru dni, ale potwierdziły się wszystkie obawy mieszkańców okolic stacji metra Racławicka. Ulice takie jak Ursynowska, Dąbrowskiego, Racławicka, Wiktorska czy Goszczyńskiego zamieniły się w wielki parking. Wykorzystywana jest najmniejsza luka, a coraz więcej aut parkowanych jest niezgodnie z przepisami.
W środę Straż Miejska założyła blokady na kole co najmniej kilkunastu samochodom zaparkowanym nieprawidłowo na Dąbrowskiego. Na Ursynowskiej trudno o miejsce nawet wieczorem okolicznym mieszkańcom. - Wcześniej znajdowałam miejsce bez problemu, teraz znacznie przybyło aut. Zrobił się spory problem - mówi nam mieszkanka Mokotowa.
Całkowicie zablokowana była została ulica Racławicka na odcinku od Niepodległości do Wołoskiej
Tam jest ulica jednokierunkowa. Wszyscy musieli wyjechać w Aleję Niepodległości. Ulica jest popularna wśród kierowców, jest na niej dużo miejsca do parkowania. Teraz jednak sytuacja robi się patologiczna. - Wczoraj, już wieczorem, policja kierowała ruchem, ponieważ kierowcy nie mogli wjeżdżać i wyjeżdżać. Niektórzy szukali miejsca nawet do 40 minut - mówi nam mieszkanka tej okolicy.
Problem wynika z faktu, że wielu mieszkańców okolicy nie posiada meldunku (wynajmowane mieszkania), który jest warunkiem uzyskania abonamentu w strefie płatnego parkowania, a chce zostawiać swoje samochody w okolicy zamieszkania. Dodatkowo, wiele osób zostawiało tu auto przesiadając się dalej do metra. Oczywiste jest pytanie: co dalej? Należy się spodziewać, że strefa zostanie powiększona. Wprost mówi też o tym w rozmowie z nami Jakub Dybalski z ZDM.
- W pierwszej kolejności na tapecie jest ciągle temat Saskiej Kępy i Kamionka, ale tak strefa na Mokotowie będzie rozszerzana na południe. Musimy oczywiście przeprowadzić konsultacje, przygotować projekt rozszerzenia strefy i dokonać wszystkich formalności. Taki proces zajmie nam około roku od kiedy z nim wystartujemy - mówi nam rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. Proces jeszcze nie wystartował, ale może to nastąpić w perspektywie kilku miesięcy.
Mokotów, Praga-Północ i strefa śródmiejska
- Przygotowaliśmy też projekt stworzenia tzw. strefy śródmiejskiej, ale chcemy pójść raczej w stronę wprowadzenia opłat w weekendy niż ich podniesienia. Jednak co dalej z tą sprawą trzeba już pytać w ratuszu - tłumaczy Dybalski. Faktycznie w weekendy nadal wiele osób wybiera się do centrum i na Stare Miasto autem. Na mapach monitorujących poziom ruchu można zauważyć duże wzmożenie w tych okolicach weekendami. Czy strefa śródmiejska to ograniczy?
Na pewno przydałaby się kampania informująca o poszerzaniu SPPN oraz wprowadzaniu strefy śródmiejskiej. Wielu mieszkańców Mokotowa, mieszkających zaraz za wprowadzeniem strefy płatnego parkowania nie miało świadomości, że została ona rozszerzona. Byli zaskoczeni napływem aut i zmianami, dopiero po fakcie zorientowali się jaka jest przyczyna tych utrudnień w ich okolicy.

mm