Paryż 2024. "Będą lubuskie przysmaki, dobra dziczyzna i napitek". Piesiewicz i Duda otworzyli Dom Polski

Jakub Guder
Pawel Relikowski / Polska Press
- Cieszę się, że będziemy mogli się tu godnie spotkać i porozmawiać. Będą przysmaki lubuskiego, dobra dziczyzna i napitek - uśmiechał ze sceny prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz na otwarciu Domu Polskiego w Lasku Bulońskim w Paryżu. Na uroczystość przyjechał sam prezydent Andrzej Duda.

To ma być wizytówka Polski podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Położony w sercu urokliwego Lasku Bulońskiego Pavillon Royal stał się na czas igrzysk olimpijskich "Domem Polskim". To piękna, zabytkowa willa otoczona ogrodami. Ma być to miejsce spotkań kibiców i sportowców, z jedzeniem, piciem - także alkoholem - strefą relaksu i wielkim telebimem, na którym można oglądać sportowe zawody. - Cieszę się, że będziemy mogli się tu godnie spotkać i porozmawiać. Będą przysmaki lubuskiego, dobra dziczyzna i napitek - uśmiechał się prezes PKOl Radosław Piesiewicz.

Otwarcie Domu Polskiego uświetniła obecność prezydenta RP Andrzeja Dudy, który oczywiście życzył sportowcom powodzenia. - Mamy 298 medali igrzysk. Teraz te dwa będą najważniejsze - ten 300. i 301. - mówił prezydent, którego oprowadzono po całym obiekcie.

Ważnych osobistości na otwarciu było jednak znacznie więcej. Przede wszystkim pojawił się Włodzimierz Szaranowicz, nestor polskich dziennikarzy, który jakiś czas temu z powodu choroby wycofał się z dziennikarskiej aktywności, ale w Paryżu pełni rolę honorowego attache prasowego reprezentacji Polski. Trzeba powiedzieć, że wśród zgromadzonych cieszył się dużym szacunkiem i estymą. Do Domu Polskiego przyjechali sportowcy, którzy wcześniej nie złożyli jeszcze ślubowania, m.in. chorąża naszej kadry Anita Włodarczyk, pływaczka Katarzyna Wasick i nasz kolarski rodzynek Michał Kwiatkowski. Między stolikami kręcił się też szef misji olimpijskiej Tomasz Majewski, który myślami był chyba bardziej w wiosce olimpijskiej, bo - z tego co słyszymy - nie wszystko tam jest dopięte przez organizatorów na ostatni guzik. Do Lasku Bulońskiego przyjechali także m.in. Łukasz Koszarek, prezes Polskiej Ligi Koszyków, Magdalena Śliwa, nasza wybitna siatkarka pełniąca w Paryżu rolę eksperta TVP, czy Grzegorz Kotowicz, prezes Polskiego Związku Kajakowego.

Przysięgę olimpijską w imieniu sportowców przeczytała Katarzyna Wasick, dla które będą to już piąte igrzyska. W imieniu misji olimpijskiej zrobił to Tomasz Majewski. Potem wszyscy złożyli podpisy na fladze.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dom Polski zrobiony jest z rozmachem. Wszystko przywiozło tu z Polski 14 tirów. W sumie to 18 ton "zaopatrzenia" - od jedzenia i picia począwszy, po oświetlenie LED. Na dole jest duża sala konferencyjna i wystawa poświęcona Polsce na igrzyskach, a także patio, na którym wiszą plakaty poprzednich igrzysk olimpijskich. Na górze jest strefa medialna oraz piękny salon z jasnymi kanapami w zabytkowej salce. Wszystko otacza ogród, w którym jest bar z przysmakami województwa lubuskiego, leżaki, a także duży telebim. Obok boisko do koszykówki. Kosztowało to wszystko niemało.

Bilety można kupić na stronie dompolski.pkol.pl. Dorośli zapłacą za nie 130 zł. Na piątkowe popołudnie zaplanowano tam m.in.... spotkanie z Królikiem Bugsem i Lolą - postaciami z filmu Kosmiczny Mecz. Wieczorem wspólne oglądanie ceremonii otwarcia. Organizatorzy zapewniają, że na miejscu będą się pojawiać także sportowcy, którzy zakończyli start w igrzyskach.

Paryż 2024. Dom Polski - kliknij niżej i zobacz zdjęcia

Paryż 2024.
Pawel Relikowski / Polska Press
Paryż 2024.
Pawel Relikowski / Polska Press

Jakub Guder, Paryż
https://x.com/JakubGuder

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl