
Znęcali się nad upijanymi dziewczynami. Patostreamerzy usłyszeli zarzuty
Posiedzenie w sprawie zastosowania tymczasowego aresztu wobec dwóch patostreamerów, którzy pomiędzy 17 a 19 listopada dopuścili się przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu wobec dwóch młodych kobiet, odbyło się w poniedziałek późnym wieczorem. O decyzji sądu poinformowała we wtorek śląska policja.
W katowickiej Prokuraturze Okręgowej 18-latkowie usłyszeli zarzuty dotyczące między innymi nieudzielenia pomocy i spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz usiłowania obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Patostreamerzy wyjechali z Polski
Ponad tydzień temu media opisały sprawę patostreamera z województwa śląskiego, który wraz ze swoim kolegą podczas internetowej transmisji z jednego z mieszkań w Bytomiu znęcał się nad półnagą, pijaną dziewczyną. Z lokalu wyrzucił ich właściciel mieszkania, który pojawił się na miejscu. W innym materiale, wyemitowanym kolejnego dnia z pokoju hotelowego w Gliwicach, widać jak jeden z zatrzymanych patostreamerów uderza butelką inną młodą kobietę. Po tej transmisji obaj youtuberzy wyjechali z Polski. Policjanci zatrzymali ich, gdy wrócili do kraju.
W poniedziałek rano obaj mężczyźni zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Czynności z ich udziałem trwały kilka godzin.
- Ogłoszono im postanowienia o przedstawieniu zarzutów obejmujące fizyczne i psychiczne znęcanie się nad pokrzywdzoną, nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia, usiłowania obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności jednej z pokrzywdzonych. Nadto jeden z mężczyzn usłyszał zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowiu w związku z uderzeniem kobiety butelką szklaną w głowę
- podał w poniedziałek prok. Aleksander Duda z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Podejrzani nie przyznali się do winy
Podejrzani nie przyznali się do winy. Składali wyjaśnienia, w których umniejszali swoją rolę. Śledczy nie zdradzają szczegółów ich wyjaśnień. Wnioski o aresztowanie podejrzanych prokuratura motywowała obawą matactwa i ukrywania się podejrzanych, a także grożącą im surową karą – od pół roku do 8 lat więzienia. Sąd podzielił te argumenty.
Przedmiotem prowadzonego postępowania są wydarzenia zarejestrowane podczas dwóch internetowych transmisji z połowy listopada, ale prokuratorzy nie wykluczają, że będą badali też wcześniejszą aktywność internetową podejrzanych.
jg
Źródło: