Według śledczych, do molestowania doszło dwa razy między grudniem 2018 a marcem 2019 roku w małej miejscowości pod Łęczycą. Ofiarą przestępstwa była córka partnerki ojca oskarżonego.
Skandal wybuchł 27 kwietnia tego roku, gdy do Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy zgłosiła się matka 7-latki. Oznajmiła, że jej córka została wykorzystana seksualnie w domu jej partnera. Wyjaśniła, że sprawcą jest syn jej partnera.
7-latka na rysunkach pokazała, co zrobił jej oskarżony
Ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Łęczycy. Podczas przesłuchania małoletnia zeznała, że gdy nocowała w domu partnera jej matki, w nocy do jej pokoju przyszedł syn gospodarza. Kazał jej, aby wstała, gdyż muszą gdzieś iść.
Dziewczynka ciągle przeżywała tamtą straszną noc. Wciąż bała się swego lubieżnego prześladowcy. Nie mogła składnie mówić. Dlatego jej dalsza relacja polegała na tym, że na rysunkach pokazała, co dalej robił oskarżony, jak dotykał jej miejsc intymnych.
Prokuratura zebrała też wypowiedzi dwóch kobiet, lekarza i psychologa, które badały i rozmawiały z pokrzywdzoną. Z ich relacji wynikało, że oskarżony rozebrał do naga 7-latkę, dotykał jej po całym ciele oraz wkładał rękę w krocze. Także w tym przypadku perwersyjne poczynania pedofila zostały przedstawione za pomocą rysunków.
Grożąc zabiciem zdjął z 7-latki ubranie
Oskarżony przed zatrzymaniem prowadził własną działalność gospodarczą. Policjanci zatrzymali go 29 czerwca br. Decyzją sądu został aresztowany tymczasowo. Prokuratorzy zarzucili mu, że dwa razy doprowadził małoletnią do poddania się innej czynności seksualnej. Odbyło się to w ten sposób, że oskarżony – grożąc dziecku pozbawieniem życia – zdjął z niego ubranie i dotykał krocza.
Podczas przesłuchania przez prokuraturę w charakterze podejrzanego 25-latek nie przyznał się do winy. Zaprzeczył, aby wobec nieletniej dopuścił się jakiegokolwiek przestępstwa.
