Dramat kapitana Śląska. Co się stało?
Śląsk Wrocław pokonał Cracovię 4:2 w 28. kolejce PKO Ekstraklasy. Wynik ogromnie cieszył, podobnie jak gol Burka Ince z połowy boiska. Bramka zapewne zostanie uznana za najładniejszego gola kolejki, a może i sezonu. Niestety, końcówka meczu obfitowała w zdarzenie, które ma bardzo przykre konsekwencje dla kapitana Śląska, Petra Schwarza.
W 83. minucie meczu, Petr Schwarz zderzył się lewym bokiem z Ajdinem Hasiciem. Śląsk utrzymał się przy piłce, więc arbiter nie przerywał meczu gwizdkiem. Wicemistrzom Polski nawet udało się zakończyć akcję strzałem. Hiszpan Ortiz uderzył jednak w boczną siatkę. Schwarz nie sygnalizował też bólu ani urazu.
Konieczna była operacja. Ważny apel klubu i rodziny
Jak przekazał klub w oficjalnym komunikacie, podczas powrotu do Wrocławia, 33-letni Schwarz czuł się coraz gorzej. Skarżył się na bóle jamy brzusznej. Kapitan Śląska został przewieziony na SOR. Jak się okazało, konieczny był zabieg, podczas którego lekarze musieli otworzyć jamę brzuszną zawodnika. Operacja się udała, ale pomocnik wciąż przebywa w szpitalu. Wiadomo już, że kolejne informacje zostaną podane w osobnych komunikatach. Klub oraz rodzina Petra dodatkowo proszą, by nie rozpowszechniać szczegółowych informacji na temat stanu zdrowia piłkarza, o co zaapelowano do kibiców. Oto oświadczenie: