Łomża Vive Kielce - Azoty Puławy 41:26 (19:13)
Łomża Vive Kielce: Kornecki (1-30 min, 5/18 = 28 %), Wolff (31-60 min, 6/19 = 32 %) – Nahi 2, Sanchez-Migallon 1, Surgiel – Kulesz 5, Sićko 6 – Karacić, D. Dujszebajew 1, Thrastarson 2, Olejniczak – Vujović 4 – Moryto 9 – Karaliok 11. Trener: Talant Dujszebajew.
Azoty:: Zembrzycki (1-44 min, 9/35= 26 %), Borucki (44-60 min, 2/16 = 13 %) - Konieczny 3, Gumiński, Jarosiewicz – Jurecki 3, Podsiadło, Łangowski 2 – Baczko 8 – Przybylski 6, Żivković – Akimienko, Fedeńczak 2 (2) – Dawydzik 2, Burzak. Trener: Robert Lis.
Karne. Łomża Vive Kielce: 0. Azoty: 2/2.
Kary. Łomża Vive Kielce: 4 minuty (Sanchez, Olejniczak po 2). Azoty: 4 minuty (Przybylski, Łangowski po 2).
Sędziowali: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (Zielona Góra).
Widzów: 2760.
Przebieg: 1:0, 1:2, 2:2, 2:4, 3:4, 3:5, 5:5, 5:6, 7:6 (‘13), 7:7, 8:7, 8:8, 9:8, 9:9, 10:9, 10:10 (‘19), 14:10 (‘24), 14:11, 17:11 (‘27), 17:12, 18:12, 18:13, 19:13 – 19:14, 20:14, 20:16, 21:16, 21:17 (‘37), 27:17 (‘42), 2719, 30:19, 30:20, 34:20 (‘52), 34:21, 35:21, 35:22, 36:22, 36:23, 36:24, 39:24 (‘57), 39:25, 40:25, 40:26, 41:26.
Mistrzowie Polski, grając w osłabionym składzie, zmietli z planszy trzecią drużynę w tabeli, z którą miewali ostatnio problemy. Puławianie stawiali opór tylko przez 20 minut.
Kielczanie zagrali bez przechodzącego rehabilitację Tomasza Gębali, kontuzjowanych Nicolasa Tournata i Sigvaldiego Gudjonssona, chorego Damiana Domagały, Faruka Yusufa, który w sobotę został w Płocku mistrzem Polski juniorów i, co mogło być najbardziej odczuwalne, bez mocno poobijanego w meczu z Dinamem Bukareszt Alexa Dujszebajewa. W tej sytuacji na aż trzech pozycjach – prawym skrzydle, prawym rozegraniu i obrocie – mistrzowie Polski mieli po jednym zawodniku. W Azotach zabrakło bramkarza Wadima Bogdanowa i obrotowego Łukasza Rogulskiego.
Ostatnie dwa mecze z puławianami Łomża Vive wygrywało różnicą jednej bramki i przy brakach kadrowych kieleckiego zespołu, przed niedzielnym pojedynkiem zaczęto wietrzyć sensację. Jakby na potwierdzenie, miejscowi zaczęli nieco niepewnie, przegrali kilka pojedynków z Mateuszem Zembrzyckim, w tym w kontratakach, nie sprawdzała się obrona 5-1 z wysuniętym Dylanem Nahi, bo dziurę z lewej strony naszej defensywy znaleźli Rafał Przybylski oraz Michał Jurecki i stamtąd padała większość bramek dla gości.
Żadnych problemów ze skutecznością nie mieli kieleccy Białorusini – Artiom Karaliok zdobył pierwsze cztery i sześć z siedmiu pierwszych goli dla naszego zespołu, a Władysław Kulesz dołożył w pierwszej fazie meczu cztery trafienia, w efekcie w 19 minucie 10 na 11 bramek zdobytych przez gospodarzy było białoruskich.
Długo wynik kręcił się wokół remisu, czasem prowadzili Żółto-Biało-Niebiescy, ale częściej ich rywale, momentami różnicą dwóch trafień. Sytuacja zmieniła się, gdy w 20 minucie Talant Dujszebajew zmienił obronę na 6-0. Zawodnicy z Puław od razu zaczęli mieć problemy, kilka razy zgubili piłkę, parę dobrych interwencji dołożył Mateusz Kornecki, nasi zawodnicy przestali się mylić przy kontrach i w 24 minucie po golu Arkadiusza Moryto było 14:10, a w 27, po pięknym przechwycie Karalioka i kontrataku skończonym przez Daniela Dujszebajewa – 17:11.
Na początku drugiej połowy skuteczność lidera znów na chwilę się zacięła, ale tym razem trwało to króciutko. Znów zafunkcjonowała obrona, dla której poważnym zagrożeniem był tylko środkowy rozgrywający, Aliaksandr Baczko – zdobył w drugiej części gry 7 bramek. Dobrze bronił Andreas Wolff. W ataku pozycyjnym zespół z Kielc grał swobodnie i skutecznie, znów często miał okazje do kontrataków – w całym meczu z tego elementu zdobył 10 bramek, Azoty – ani jednego.
Ciągle skuteczny był Karaliok, dla którego 11 bramek (przy tylko dwóch pomyłkach) zdobytych w meczu to strzelecki rekord w barwach naszego zespołu. Kilka widowiskowych goli z drugiej linii rzucili Szymon Sićko i Branko Vujović, często trafiał też Moryto. Wszystko to dało pokaźne, 15-bramkowe zwycięstwo lidera PGNiG Superligi.
Teraz nastąpi dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach na potrzeby reprezentacji. Łomża Vive kolejny mecz rozegra w Kwidzynie z MMTS, w sobotę, 26 marca, o godzinie 17.
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
