Piast Gliwice - Pogoń Szczecin ZDJĘCIA, WYNIK Gliwiczanie ciągle niepokonani. Remis na stadionie przy Okrzei

Piast Gliwice przystąpił do meczu z trzecią w tabeli Pogonią Szczecin z serią pięciu zwycięstw z rzędu oraz ośmiu spotkań bez porażki. Gliwiczanie już zapomnieli, że zimę spędzili na spadkowym miejscu i zaczęli myśleć nawet o 5. miejscu na koniec sezonu. Pogoń wygrała trzy ostatnie mecze i miała passę sześciu spotkań bez przegranej.

Dzień przed meczem gruchnęła wiadomość, że Piast nie dostał licencji na nowy sezon ze względu na zaległości wobec byłego trenera gliwiczan Waldemara Fornalika. Klub wydał kuriozalne oświadczenie, ale zapowiedział odwołanie do Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN i wypłacenie odszkodowania Fornalikowi. Kibice w pierwszej połowie wywiesili transparent dedykowany prezesowi Piasta Gliwice Grzegorza Bednarskiego, który dotyczył sytuacji z brakiem licencji.

Skupiając się już na aspektach sportowych, przed spotkaniem przy Okrzei zdawano sobie sprawę z przeprawy, jaką czekała gliwiczan.

- Przed nami bardzo trudny mecz i wysoko zawieszona poprzeczka, ale też duża motywacja, żeby temu wszystkiemu podołać. Chcemy podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej - zapowiadał trener Vuković.

O wadze spotkania świadczył fakt, że wyznaczony do niego został nasz eksportowy sędzia Szymon Marciniak.

Gospodarze zagrali bez Kamila Wilczka (drobny uraz) i w pierwszych minutach zdecydowanie ruszyli na bramkę Dante Stipicy. Już w 4. minucie w dobrą okazję miał Michael Ameyaw, ale uderzył niecelnie z pola karnego. Dwie minuty później z rzutu wolnego nad poprzeczką strzelił Michał Chrapek. W 17. minucie Grzegorz Tomasiewicz też przymierzył za wysoko przy swojej próbie z 15 metrów.

Pogoń odpowiedziała celnym strzałem z dystansu Kamila Grosickiego w 28.minucie. Frantisek Plach wybił piłkę na rzut rożny.

Kibice w pierwszej połowie wywiesili transparent dedykowany prezesowi Piasta Gliwice Grzegorza Bednarskiego, który dotyczył sytuacji z brakiem licencji.

Zaraz po wznowieniu gry gospodarze powinni objąć prowadzenie. Najpierw piłka przetoczyła się po polu bramkowym Pogoni po podaniu Jorge Felixa i nikt nie dołożył nogi. Potem Gabriel Kirejczyk spudłował z pięciu metrów! Po tej zmarnowanej niebo nad Gliwicami zapłakało i piłkarze musieli grać w deszczu.

W 58. minucie Plach znów musiał interweniować po strzale Grosickiego. Tym razem „Grosik” wbiegł w pole karne i strzelił po ziemi. Bramkarz Piasta zdołał odbić piłkę. Trzy minuty później goście domagali się rzutu karnego, gdy w obrębie szesnastki upadł Sebastian Kowalczyk. Sędzia Marciniak był niewzruszony.

W końcówce gorąco było przed bramką Piasta. Z ostrego konta strzelał Aleksander Gorgon, był jeszcze rykoszet, ale skończyło się na strachu.

To jednak gliwiczanie mieli „piłki meczowe” w doliczonym czasie. Grzegorz Tomasiewicz dostał piłkę na środek pola karnego i… strzelił obok słupka! Szczepan Mucha mógł wyjść na pozycję sam na sam z bramkarzem, jednak nie oddał nawet strzału. - Zabrakło mu doświadczenia - ocenił trener Aleksandar Vuković.

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0:0

Piast: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alaxandros Katranis - Michael Ameyaw, Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz, Michał Chrapek (72. Tom Hateley), Jorge Felix (66. Szczepan Mucha) - Gabriel Kirejczyk (72. Alex Sobczyk).

Pogoń: Dante Stipica - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Benedikt Zech, Leonardo Koutris (84. Leo Borges) - Wahan Biczachczjan (66. Luka Zahović), Mateusz Łęgowski (66. Alexander Gorgon), Damian Dąbrowski, Sebastian Kowalczyk (84. Rafał Kurzawa), Kamil Grosicki - Pontus Almqvist (75. Marcel Wędrychowski).

Żółte kartki: Ameyaw - Loncar.

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 4.665