Spis treści
504 dni bez porażki
Mecz pomiędzy Ogniwem - wicemistrzem Polski, a Orkanem - mistrzem kraju był kolejną w ostatnich latach potyczką między tymi zespołami, której stawką była i wciąż jest gra w wielkim finale Ekstraligi (7-8 czerwca br.). Oba zespoły spotkały się w tych finałach dwa razy w ciągu ostatnich trzech lat. Dwa razy górą byli sochaczewianie. Oni też częściej wygrywali mecze fazy zasadniczej.
Do Sopotu Orkan przyjechał jako jedyna niepokonana w tym sezonie drużyna. Gdy sochaczewianie wychodzili na boisko, ich licznik dni bez porażki dobił do 504 dni. I w końcu się zatrzymał. Energa Ogniwo wygrało zasłużenie, nie tylko wygrywając, ale też zdobywając tzw. ofensywny punkt bonusowy za zwycięstwo różnicą co najmniej trzech przyłożeń.
Ogniwo lepsze w każdym elemencie
Ogniwo zaskoczyło Orkan szybką grą, lepszą organizacją w ataku i przede wszystkim niesamowitą obroną. Gdy jesienią w Sochaczewie Orkan wygrywał 34:17 było dokładnie odwrotnie. Teraz to Sopocianie byli lepsi w każdym elemencie gry - w drugiej połowie dołożyli jeszcze dominację w młynie dyktowanym. To oni przez cały mecz prezentowali efektowną, szeroką grę „za plecami”, taką jak dziś pokazują najlepsze drużyny na świecie.
Orkan był za wolny. Nawet gdy uzyskiwał przewagę, a to udało mu się kilka razy w drugiej połowie, nie był w stanie przebić świetnej, pełnej poświęcenia obrony Ogniwa. Dwa przyłożenia to było wszystko, na co w tym meczu było stać mistrzów Polski, choć kilka razy byli dosłownie o centymetry od pola punktowego.
Nie spał ani minuty i zagrał mecz życia dla córki
Grą sopocian świetnie kierował… wychowanek Orkana - Mateusz Plichta, który przed meczem z Orkanem nie spał nawet minuty. Nad ranem urodziła mu się bowiem córka Wandzia. Na boisko wszedł niemal wprost z sali porodowej! I grał jak w transie. W każdym możliwym momencie przyspieszał grę. W sumie meldował się na polu punktowym swojej dawnej drużyny aż trzy razy. Jego starszemu bratu - Dawidowi, który grał jak zawsze na tej samej pozycji, ale w przeciwnej drużynie, musiała na koniec wystarczyć radość z tego, że został wujkiem.
Zwycięstwo z bonusem, czyli za pięć punktów zdecydowanie zbliża Ogniwo do Orkana. Sopocianie mają teraz 38 punktów i wciąż są na trzecim miejscu w tabeli. Orlen Orkan pozostał wiceliderem z 39 punktami. Ekipa z Sochaczewa za tydzień jedzie do lidera – Pogoni Awenta Siedlce (41 pkt).
Energa Ogniwo będzie pauzować, a potem też zmierzy się na wyjeździe z siedlczanami (29.03). Po tych dwóch meczach o składzie czerwcowego finału będzie wiadomo o wiele więcej. Jedno co dziś jest pewne, to że walka o to gdzie ten finał się odbędzie (u zwycięzcy fazy zasadniczej) oraz kto w nim wystąpi (pierwsza z drugą drużyną) zapowiada się fascynująco.
Najpierw walka… ze śniegiem, potem z rywalami
Także w sobotę Edach Budowlani Lublin pokonali na własnym boisku 41:12 Drew Pal 2 Lechię Gdańsk. Najpierw jednak musieli stoczyć prawdziwy bój o to, by mecz w ogóle doszedł do skutku. To była bowiem iście marcowa rozgrywka - z przysłowiowego garnca (dla młodzieży „W marcu, jak w garncu”) wyszła zima.
W nocy nad Lublinem przeszła śnieżyca. Boisko Budowlanych pokryło się grubą warstwą białego puchu. Działacze, wspólnie z zawodnikami pierwszej drużyny zdołali jednak odśnieżyć linie i inne kluczowe miejsca boiska. Sędzia dopuścił plac do gry.
80% murawy było jednak pokryte śniegiem, co musiało się odbić na jakości gry. W całym spotkaniu było ponad 20 młynów dyktowanych, co ciekawe im dłużej trwał mecz, tym młynów było mniej, tak jakby zawodnicy adaptowali się do warunków.
Cztery przyłożenia Panashe Dube w Lublinie
Przez całe spotkanie zdecydowaną przewagę miała ekipa Edach Budowlanych. Gospodarze, mimo śniegu, próbowali grać szeroko, wymieniali podania, starali się konstruować odważne akcje. Wiele z nich wyszło.
Szalał Grzegorz Szczepański, który kilka razy przecinał w pełnym biegu linię obrony Lechii. To on zdobył pierwsze przyłożenie w meczu (19’). To on podał w 40 minucie, po kolejnym przecięciu linii obrony, pięć metrów przed polem punktowym rywali do Panashe Dube, a ten zdobył chyba najładniejsze punkty tego spotkania.
Dube w sumie aż cztery razy meldował się na polu punktowym rywali. Szczepański dwa. Gospodarze świetnie wykorzystywali momentami niezłą grę nogą ich nowego łącznika ataku, pochodzącego z RPA - Austina Davidsa, który do Lublina przeniósł się.. z Gdańska.
Kopy „na aferę” kluczem do zwycięstwa
Podniesienie piłki do góry w meczu rozrywanym na śniegu to niemal zawsze szansa na błąd rywali w chwycie piłki i tak było w tym spotkaniu. „Na aferę” kopał nie tylko łącznik ataku, kopał również łącznik młyna, a inni, jak choćby Grzegorz Szczepański umiejętnie podkopywali sobie piłkę po ziemi, gdy tej nie byli w stanie złapać rywale.
Efekt? Kolejne przyłożenia zdobyte po podobnych akcjach - kop, błąd chwytu, kilka kopnięć toczącej się po ziemi piłki i „przyklepanie” jej na polu punktowym Lechii. Wynik końcowy 41:12 w pełni oddaje, to co działo się na boisko. Lechia nie miała w tym meczu za wiele do powiedzenia. Ledwie kilka razy była pod polem punktowym rywali.
Mecz w Krakowie pomiędzy Juvenią, a WizjaMed Budowlanymi Łódź - zaplanowany na niedzielę, został odwołany z powodów pogodowych. Boisko na krakowskich Błoniach, gdzie swoje mecze rozgrywa Juvenia, zostało w piątek i sobotę zalane deszczem. Starcie Budmexu Białystok i Pogoni Awenta Siedlce już wcześniej przełożono na 12 kwietnia.
Ekstraliga rugby - 11. kolejka
Energa Ogniwo Sopot - Orlen Orkan Sochaczew 41:12 (27:12)
Punkty dla Ogniwa: Piotrowicz 16 (5PD, 2K), Plichta 15 (3P), Wilczuk 5, Borkowski 5. Punkty dla Orkana: Wróbel 5, Mayer 5, Steenkamp 2.
Edach Budowlani Lublin - Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 41:12 (19:5)
Punkty Edach Budowlani: Panashe Dube 20 (4P), Grzegorz Szczepański 10 (2P), Austin Davids 6 (3pd), Jakub Bobruk 5 (1P). Punkty Drew Pal 2 Lechia: Krzysztof Smoliski 5 (1P), Jan-Daniel Cilliers 5 (1P), Daniel Tomanek 2 (1pd).
Awenta Pogoń Siedlce - Budmex Rugby Białystok - mecz przełożony
Juvenia Kraków - KS Budowlani WizjaMed Łódź - mecz przełożony
Life Style Catering Arka Gdynia - pauzowała
1. Pogoń Awenta Siedlce 41 pkt.
2. Orlen Orkan Sochaczew 39 pkt.
3. Energa Ogniwo Sopot 38 pkt.
4. Life Style Catering Arka Gdynia 28 pkt.
5. Juvenia Kraków 19 pkt.
6. Edach Budowlani Lublin 18 pkt.
7. WizjaMed Budowlani Łódź 11 pkt.
8. Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 9 pkt.
9. Budmex Rugby Białystok 0 pkt.
