W niedzielne południe oficjalnie otwarto kościerską obwodnicę. To największa inwestycja drogowa w historii powiatu kościerskiego. Lokalni samorządowcy, wspierani przez kierowców, przez wiele lat starali się o to, by takie przedsięwzięcie zostało zrealizowane. Obwodnica ma przede wszystkim radykalnie zmniejszyć ruch w centrum miasta.
Prace rozpoczęły się w 2015 roku, a zostały poprzedzone wieloma konsultacjami, a także procedurą wywłaszczeniową. W jej efekcie kilkudziesięciu właścicieli straciło swoje budynki i grunty, za co otrzymali od Skarbu Państwa odszkodowanie. Sama budowa obwodnicy przebiegała bez większych kłopotów. Z takiej inwestycji cieszą się nie tylko kierowcy, ale również samorządowcy.
- Ta inwestycja jest ważna przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa – mówi Michał Majewski, burmistrz Kościerzyny. - Mam nadzieję, że dzięki niej mieszkańcy zyskają trochę oddechu w centrum miasta. Uważam, że korki będą zdecydowanie mniejsze, choć nie sądzę, by zniknęły całkowicie. Myślę, że ruch w mieście powinien się zmniejszyć o około 30 procent.
W uroczystym uruchomieniu kościerskiej obwodnicy, wzięli udział samorządowcy, parlamentarzyści oraz przedstawiciele rządu. Zdaniem Kazimierza Smolińskiego, wiceministra infrastruktury i budownictwa, to wielki dzień dla całego Pomorza.
- Ta obwodnica usprawni ruch nie tylko w samej Kościerzynie, ale również na Pomorzu - powiedział wiceminister. - Myślę, że dzięki niej, zdecydowanie więcej turystów będzie odwiedzać Kaszuby, szczególnie w okresie letnim. Nie można też zapominać o aspekcie rozwojowym, bo obwodnica otwiera tereny pod inwestycje na terenie miasta i gminy Kościerzyna.
Kościerska obwodnica ma długość ponad 7 kilometrów. Posiada 4 węzły drogowe oraz przekrój 2+1 z pasem dzielącym i jest przygotowana na ruch ciężki. W ramach tej inwestycji powstał wiadukt oraz kilka obiektów mostowych. Przedsięwzięcie kosztowało ponad 200 milionów złotych.