Pikieta pod PAP
W niedzielę wieczorem pod siedzibą Polskiej Agencji Prasowej pikietowały osoby, które wyrażały poparcie dla przebywających w budynku Agencji od kilku dni polityków PiS. Demonstranci przyszli pod siedzibę PAP spod budynku TVP Info na placu Powstańców Warszawy, gdzie wcześniej również manifestowali.
Część osób biorących udział w demonstracji miało biało-czerwone flagi. Skandowali hasło: Bóg, Honor i Ojczyzna. Odśpiewali również kolędy, które adresowali do dziennikarzy Agencji.
Do protestujących wyszedł poseł PiS Piotr Gliński, który podziękował pikietującym za obecność. "Każdy gest, każda mobilizacja często zaczyna się od małych grupek" - podkreślił.
Zapowiadany protest przed Sejmem
Polityk zaprosił demonstrujących do przyłączenia się do manifestacji jaka ma się odbyć 11 stycznia 2024 r. pod Sejmem. "Będziemy bronić demokracji i wolności, wolnych mediów" - zapowiedział. "Dziękujemy za wsparcie. My bronimy demokracji. My nie karmimy się nienawiścią. Naszym hasłem jest miłość, demokracja i wolność" - podkreślił Gliński.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek informował w piątek, że 11 stycznia przed Sejmem odbędzie się "Protest Wolnych Polaków".
Nowy prezes PAP o akcji polityków PiS
W siedzibie PAP od minionej środy nieprzerwanie trwa akcja posłów PiS, nazywana przez nich interwencją poselską. Parlamentarzyści uważają za bezprawny wybór obecnych władz spółki.
"Polityczna akcja parlamentarzystów PiS w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej jest niczym innym, jak próbą terroryzowania i wymuszenia wśród dziennikarzy posłuszeństwa dla jednej opcji politycznej - podkreślił w niedzielnym oświadczeniu prezes PAP Marek Błoński.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Jednocześnie Błoński zapewnił, że zmiana władz w Agencji "obyła się w sposób zgodny z prawem, zgodnie z uprawnieniami właścicielskimi ministra kultury i dziedzictwa narodowego".
Źródło:
