Ma 31 lat, świetnie mówi po polsku, szkołą języka była dla niego gra w niższych ligach. Od ponad trzech lat jest na zapleczu ekstraklasy – najpierw był to Bełchatów, potem Korona Kielce, a od połowy 2021 roku – Puszcza. I nadal nie jesteśmy w stanie twardo określić jego pozycji na boisku, ponieważ bywa ofensywnym pomocnikiem (najczęściej), środkowym napastnikiem, no i skrzydłowym.
- To jest zawodnik ofensywny. Tyle możemy powiedzieć. Trudno go przypisać do jednej pozycji, bo jest bardzo wszechstronny. A z drugiej strony nie do końca przewidywalny w swoich zachowaniach na boisku w kontekście gry w defensywie – mówi Tomasz Tułacz, trener niepołomickiej drużyny.
Podkreśla: - Emile jest piłkarzem o ogromnym potencjale, na pewno na grę w ekstraklasie. Zarówno potencjale motorycznym, jak i potencjale technicznym. Ma też bardzo dobre warunki fizyczne. Bo to bardzo wysoki i mocny zawodnik, a przy tym świetnie wyszkolony technicznie, z bardzo dobrą umiejętnością prowadzenia piłki.
Jakie atuty ma Thiakane jako napastnik, jako egzekutor? - Na pewno uderzenie lewą nogą, na pewno grę głową w polu karnym, uderzenie rotacyjne – wylicza szkoleniowiec. - Jego drybling jest niekonwencjonalny, no i osłanianie piłki ciałem jest jego bardzo mocną stroną.
W meczu z Wisłą Kraków Senegalczyk gola zdobył głową, Sandecji strzelił prawą nową, w tym spotkaniu zaliczył też dwie asysty. Trudno jednak oceniać jego wkład w wyniki tylko na postawie liczb. Bo Thiakane zaskakuje rywali zmianą pozycji na boisku, gdy szuka gry bardzo angażuje obrońców. Ale oprócz momentów dużej aktywności, są i takie, w których jest mniej widoczny.
- Ma też jakieś swoje minusy i trzeba robić wszystko, żeby plusy je przysłaniały. Kiedy tak się dzieje, Emile jest zawodnikiem bardzo pożytecznym dla zespołu, ciągnącym w ofensywie drużynę. On zdaje sobie sprawę z tego, że musi pracować nad tymi deficytami i widać już dużą poprawę w jego grze defensywnej – ocenia szkoleniowiec. - Uważam, że stać go na zdecydowanie lepszą grę i pokazywanie pełni możliwości w większym obszarze czasowym w meczu. Jeśli tak się stanie, będzie zawodnikiem, który poradzi sobie na poziomie ekstraklasy, mało tego: mógłby być w niej czołową postacią. To jest jednak ta cienka linia, którą przekroczy się albo nie. Ja mu życzę, żeby ją przekroczył.
Szkoleniowiec dodaje: - Emile to bardzo sympatyczny i miły człowiek, inteligentny. Zawsze uśmiechnięty. Ja chciałbym, żeby ten uśmiech zawsze przenosił na boisko, bo kiedy on czerpie radość z gry, wtedy i my mamy powody do radości.
