Muci został odnaleziony przez Legię w Tiranie. Do Warszawy przyleciał w lutym 2021 roku anonsowany jako jeden z największych talentów na całych Bałkanach. Zanim podpisał umowę, w ojczyźnie zdążył sięgnąć po mistrzostwo i strzelić osiemnaście goli.
W Legii Muci szybko rozwinął talent, dzięki czemu po pół roku zadebiutować w pierwszej reprezentacji Albanii. Od tamtego czasu rozegrał cztery spotkania. Pierwszego gola strzelił w czerwcu przeciw Wyspom Owczym. Mimo powołania na wrześniowe zgrupowanie nie zagrał ani minuty w wygranym 2:0 meczu z Polską. Do Warszawy wracał jednym samolotem z polskimi kibicami i dziennikarzami.
U trenera Kosty Runjaicia Albańczyk gra jako drugi napastnik. Sześć razy zaczynał w podstawowej jedenastce, sześć razy również jako cenny zmiennik. To w końcu jego w Wiedniu z tamtejszą Austrią przypieczętował szalony awans do decydującej rundy eliminacji Ligi Konferencji.
W połowie letniego okienka o Muciego pytała hiszpańska Celta Vigo. Do konkretów jednak nie doszło, dlatego 22-latek skupił się na pracy w Legii. Wrzesień, miesiąc z fazą grupową Ligi Konferencji, zaczął od wbicia dwóch bramek Widzewowi Łódź, za co otrzymał tytuł piłkarza 7. kolejki PKO Ekstraklasy.
Szczególnie efektowne okazało się pierwsze trafienie. Do podania od bramkarza Kacpra Tobiasza Muci wystartował z własnej połowy. Po błyskawicznym rajdzie ze stoickim spokojem umieścił piłkę przy dalszym słupku. W drugiej połowie dołożył gola z drugiej, lewej nogi, ponownie popisując się nienagannym uderzeniem.
