Kamil Glik nie zagra w meczu z Widzewem. Zaskakujący powód
Przyjście Kamila Glika do Ekstraklasy było bez wątpienia jednym z ciekawszych transferów tego lata. 103-krotny reprezentant Polski po 13 latach wrócił do Polski i dość niespodziewanie przywdział barwy Cracovii, choć był łączony także z Legią Warszawa czy Widzewem Łódź.
Kibice "Pasów" nie mogą doczekać się debiutu Glika w nowych barwach. W przerwie spotkania z Koroną Kielce (0:0) odbyła się prezentacja stopera przed własną publicznością, a w meczu sparingowym z Zagłębiem Sosnowiec (3:1) Glik miał już okazję zagrać. Oficjalny debiut jeszcze dopiero przed nim.
Na taki będzie musiał jeszcze poczekać, bo w spotkaniu z Widzewem Łódź nie znajdzie się w kadrze meczowej. Powód? Glika czeka jeszcze pauza za kartki, bowiem w ostatnim swoim meczu w barwach Benevento z Perugią (2:3) obejrzał czerwony kartonik. - W 39. minucie drugiej połowy użył epitetów pod adresem sędziów - czytamy w raporcie przygotowanym po ostatniej kolejce Serie B.
Kiedy więc Kamil Glik będzie mógł zadebiutować? Wykluczenie obejmuje dwa mecze. Więc po wspomnianym meczu z Koroną Kielce, które 35-latek oglądał z wysokości trybun oraz po niedzielnym starciu z Widzewem, Glik będzie już do dyspozycji trenera "Pasów" Jacka Zielińskiego.
Mowa o domowym starciu w sobotę 29 września. Rywalem Cracovii będzie Pogoń Szczecin, kapitanem której jest Kamil Grosicki, a więc prywatnie przyjaciel Glika. Piłkarze razem zagrali mnóstwo meczów w reprezentacji Polski.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Kamil Glik i Kamil Grosicki na wspólnych wakacjach. Kibice: ...
