Kibice na meczu Warta Poznań - Jagiellonia Białystok
Mecz odbył się przy iście zimowej aurze. 1 grudnia o godzinie 18:00 termometry w Grodzisku Wielkopolskim wskazywały bowiem minus sześć stopni Celsjusza. O rozgrzanie kibiców zadbali piłkarze i to już w 43 sekundzie meczu. To wtedy po błędzie Adriana Lisa w trakcie przyjęcia piłki do siatki trafił Kristoffer Hansen, gwarantując gościom z Podlasia błyskawiczne prowadzenie.
W sektorze gości pojawiło się około stu fanów Jagiellonii. Zabrali ze sobą kilka flag w tym "Ultras" i "Jagiellonia na wyjeździe". Do zimna są przyzwyczajeni, ale oglądanie meczu przy takiej temperaturze musiało odbywać się wyłącznie w pozycji stojącej, z obowiązkową rozgrzewką co kilka minut. Niektórym jednak mróz w ogóle nie przeszkadzał, o czym świadczyło ściągnięcie ubrań...
Bilety na mecz z Wartą kosztowały kibiców Jagiellonii po 30 złotych. Każdy musiał dotrzeć do Grodziska na własną rękę. Trasa była niezwykle długa, bo liczyła ponad 500 kilometrów. Sympatycy Jagi byli dobrze słyszalni podczas transmisji w Canal+ Sport. W 67 minucie sektor gości ponowie uniósł ręce w górę, gdy drużyna odzyskała prowadzenie za sprawą Jose Naranjo.
Frekwencja na meczu Warta - Jagiellonia wyniosła ledwie 1058 osób.
To dziewiąty wyjazd kibiców Jagiellonii w tej rundzie PKO Ekstraklasy. Póki co najwięcej osób pojechało na Pogoń Szczecin - 850. A do końca roku pozostała jeszcze wizyta na Cracovii, ale podczas meczu z gościnnie występującą tam Puszczą Niepołomice (16 grudnia - sobota).

EKSTRAKLASA w GOL24
WAGs Legia Warszawa. Oto żony, narzeczone i dziewczyny piłkarzy