O zwycięstwie "Kolejorza" przesądziła akcja z 12. minuty, gdy gola strzelił Gruzin Heorhij Citaiszwili.
Zwycięstwo Lecha mogło być wyższe, ale gospodarze mieli problem ze skutecznością.
Lech z dorobkiem 18 punktów awansował na szóste miejsce w tabeli, a ma jeszcze mecz zaległy. Natomiast Radomiak z 14 punktami zajmuje trzynastą lokatę, choć tabela - zwłaszcza w jej środkowej części - jest bardzo "spłaszczona".
W siedmiu ostatnich spotkaniach ligowych aktualny mistrz Polski zanotował pięć zwycięstw i dwa remisy (0:0 z Legią Warszawa i 2:2 z Pogonią Szczecin, gdy stracił wygraną w ostatnich sekundach z rzutu karnego).
Zwycięzcy nie wyłoniło spotkanie KGHM Zagłębia Lubin z beniaminkiem Koroną Kielce (1:1), a obie bramki padły po uderzeniach głową.
Gospodarze prowadzili po trafieniu Rafała Adamskiego tuż przed przerwą, natomiast w doliczonym czasie gry drugiej połowy wyrównał sprowadzony latem z Odry Opole 28-letni Miłosz Trojak (to jego pierwszy gol w ekstraklasie).
"Ten mecz kolejny raz pokazał, że doświadczenia boiskowego nie można łatwo nabyć. Dziś zapłaciliśmy za to ogromną cenę. Jest to przegrany remis" - przyznał trener lubińskiej ekipy Piotr Stokowiec.
W tabeli Zagłębie jest dziesiąte (17), a beniaminek z Kielc - piętnasty (12 pkt).
Dzień wcześniej Legia pokonała w Warszawie Wartę Poznań 1:0 i będzie liderem co najmniej do poniedziałku, gdy zagra Raków Częstochowa. Po serii ośmiu meczów bez zwycięstwa Lechia Gdańsk wygrała na wyjeździe z Cracovią 1:0.
O triumfie Legii zdecydował efektowny gol Macieja Rosołka, który w 23. minucie popisał się strzałem z woleja.
Do końca wynik już nie uległ zmianie, dzięki czemu warszawski zespół odniósł ważne zwycięstwo. Tym bardziej cenne, że Warta bardzo dobrze spisywała się dotychczas na wyjazdach. W sześciu poprzednich meczach odniosła cztery zwycięstwa, raz zremisowała i tylko raz przegrała - 0:1 na inaugurację z silnym Rakowem.
"Jestem przeszczęśliwy z powodu wyniku. Spodziewałem się ciężkiego meczu, bo mierzyliśmy się z drużyną, która najlepiej punktuje na wyjazdach. Walczyliśmy do końca i trzy punkty są nagrodą" - cieszył się trener Legii Kosta Runjaic.
Jego ekipa ma 24 punkty i wróciła na pozycję lidera, ale może ją stracić, jeśli Raków (23) w poniedziałek wygra lub zremisuje u siebie z Miedzią Legnica.
Na trzecie miejsce awansowała Wisła Płock (21 pkt), która już w piątek zremisowała w Białymstoku z Jagiellonią. W głównych rolach wystąpili najlepsi strzelcy tego sezonu, Hiszpanie Davo z Wisły i Jesus Imaz z Jagiellonii. Pierwszy z nich trafił do siatki w 34. minucie, a Imaz wyrównał w drugiej połowie - obaj mają obecnie po osiem goli.
Czwarta jest Pogoń (21), która - również w piątek - przegrała w Mielcu ze Stalą 2:4, choć gospodarze od 79. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Arkadiusza Kasperkiewicza.
Bohaterem mielczan okazał się Said Hamulic. Holenderski napastnik zdobył dwie bramki (na 2:1 i 3:1), a łącznie ma sześć trafień w sezonie.
Stal awansowała na piątą pozycję z dorobkiem 19 punktów.
W sobotę, oprócz meczu w stolicy, rywalizowano we Wrocławiu i Krakowie.
Śląsk, mimo braku kilku podstawowych piłkarzy, pokonał Górnika Zabrze aż 4:1. Dwie bramki dla gospodarzy padły dopiero w doliczonym czasie gry.
Po wielu tygodniach słabych wyników powody do radości mają wreszcie fani Lechii. Gdańszczanie, prowadzeni od niedawna przez Marcina Kaczmarka, pokonali na wyjeździe Cracovię 1:0. To ich drugie zwycięstwo w sezonie, a pierwsze od 31 lipca.
Bohaterem Lechii był Flavio Paixao, który strzelił gola w 84. minucie z rzutu karnego. Łącznie 38-letni Portugalczyk ma już 106 trafień w polskiej ekstraklasie.
Lechia awansowała na przedostatnie miejsce. Ma 8 pkt i jedno spotkanie zaległe.
Na poniedziałek, oprócz wspomnianego meczu Rakowa z ostatnią obecnie Miedzią, zaplanowano spotkanie Piasta Gliwice z Widzewem Łódź. (PAP)
bia/ sab/
