PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk pechowo przegrała z Pogonią Szczecin. Jedyna bramka padła w końcówce. Gaśnie nadzieja na utrzymanie

Piotr Rzepecki

15 kwietnia 2023, 21:57

Zobacz galerię (7 zdjęć)

PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk coraz bliżej spadku. Dziś podopieczni Davida Badii polegli w meczu z Pogonią Szczecin 0:1. Jedyna bramka padła na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem, a pechowym autorem gola samobójczego był Joel Abu Hanna.

PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)

Od pierwszego gwizdka rywalizacja była zacięta. Oba zespoły imponowały licznymi akcjami. Dość powiedzieć, że po pierwszym kwadransie oglądaliśmy co najmniej po jednej stuprocentowej sytuacji z obu stron. W drużynie Lechii źle wykończył Flavio Paixao. Po jego strzale piłka minęła bramkę Pogoni.

Odpowiedział duet Kamil Grosicki - Linusa Wahlqvista. Ten pierwszy podał do napastnika, a ten głową przeniósł piłkę ponad bramkę. Po kilku minutach znów zagroził Kamil Grosicki. Skrzydłowy uderzył, ale trafił obok słupka bramki gospodarzy.

Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, do stuprocentowej sytuacji doszła Lechia. Zaatakował bardzo aktywny dziś Bassekou Diabate, ale w ostatniej chwili futbolówkę niemal z linii bramkowej wybił bramkarz gości Dante Stipica.

W drugą połowę lepiej weszła Lechia. Najpierw szczęścia poszukał Bassekou Diabate, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. W kolejnej akcji gospodarzom udało się strzelić gola, ale ten szybko został anulowany. Strzelec bramki Kristers Tobers został złapany na spalonym.

PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk pechowo przegrała z Pogonią Szczecin. Jedyna bramka padła w końcówce. Gaśnie nadzieja na utrzymanie — Canal+ Sport screen

Na efektowną próbę strzału po godzinie gry zdecydował się Łukasz Zwoliński. Napastnik uderzył na bramkę Pogoni piętką, i to z obrońcą na plecach. Dante Stipica jednak zachował czujność i z tym strzałem sobie poradził.

Chorwacki bramkarz na kwadrans przed końcem ponownie się wykazał. Obronił dwustuprocentową sytuację Łukasza Zwolińskiego. Napastnika przed krytyką za zmarnowaną sytuację uratował fakt, że znalazł się na pozycji spalonej.

Równie groźną akcją odpowiedziała Pogoń. Kamil Grosicki w pojedynku z Dusanem Kuciakiem skapitulował, a perfekcyjną refleksem przy interwencji wykazał się bramkarz Lechii. Kilku minut później "Grosik" pociągnął akcję lewą flanką, dograł w pole karne i pechowo do własnej bramki piłkę skierował Joel Abu Hanna.

Rozwiń

Z pewnością za niezłą grę należą się Lechii brawa, ale pod koniec meczu utrata koncentracji i brak przecięcia indywidualnej akcji Kamila Grosickiego kosztował gospodarzy utratę choćby punktu. Z 26 oczkami na koncie Lechia traci aż 6 punktów do bezpiecznej lokaty. Widno spadku zagląda coraz poważniej w oczy gdańszczan. Pogoń jest na 4. miejscu.