"Wielu już namaściło nas na mistrza Polski, a do tego jeszcze daleka droga. Ja do tego podchodzę z pokorą. Dzisiaj Raków postrzegany jest jako drużyna, która nie może przegrać, a to nie jest takie łatwe. Ci ludzie to nie cyborgi i na każdy mecz trzeba być dobrze przygotowanym" - powiedział trener Rakowa Marek Papszun po niedawnym zwycięstwie w Poznaniu nad mistrzem Polski Lechem 2:1.
Coraz więcej jednak wskazuje na to, że częstochowski zespół może po raz pierwszy w historii sięgnąć po mistrzowski tytuł. Był bliski celu już w dwóch ostatnich sezonach, zwłaszcza poprzednim, ale w obu przypadkach zajął drugie miejsce.
Tym razem Raków dominuje w ekstraklasie. Po piętnastu kolejkach ma 35 punktów i aż o siedem wyprzedza Legię, a o dziewięć trzecią Pogoń Szczecin.
Ekipa Papszuna w sobotę o godz. 20 podejmie Wisłę Płock. "Nafciarze" zajmują obecnie piąte miejsce (25), choć na początku sezonu byli rewelacją, wygrywając mecz za meczem. Imponowali wówczas skutecznością. W pierwszych czterech kolejkach zdobyli komplet punktów i aż 14 bramek.
W miarę upływu sezonu gra Wisły nie była już tak efektowna i skuteczna. W ostatnich trzech meczach, licząc z Pucharem Polski (0:3 z Legią), piłkarze z Płocka zanotowali jeden remis i dwie porażki.
Wicelider z Warszawy podejmie w piątkowy wieczór Lechię Gdańsk. Jeszcze kilka tygodni temu taka rywalizacja miałaby zdecydowanego faworyta, bowiem ekipa z Trójmiasta zajmowała ostatnie miejsce w tabeli. Po zmianie trenera i zatrudnieniu Marcina Kaczmarka wyraźnie jednak odżyła.
W ostatnich pięciu spotkaniach (licząc z 1/16 finału PP) Lechia odniosła cztery zwycięstwa, przegrała tylko z rozpędzonym Rakowem. W efekcie wydostała się ze strefy spadkowej - obecnie jest piętnasta z dorobkiem 14 pkt i ma jeszcze mecz zaległy.
We wtorek Legia i Lechia zmierzą się ponownie, ale tym razem w Gdańsku - w 1/8 finału Pucharu Polski.
Najbliższą kolejkę ekstraklasy rozpocznie w piątek o godz. 18 starcie szóstej Stali Mielec (23 pkt) z czternastym KGHM Zagłębiem Lubin (17).
W ekipie gości nastroje są kiepskie. Podopieczni Piotra Stokowca przegrali ostatnio u siebie z Cracovią 0:2. To była ich trzecia z rzędu ligowa porażka bez strzelonego gola, a licząc z Pucharem Polski - czwarta (0:1 po dogrywce z występującym dwie klasy niżej Motorem Lublin).
"Jesteśmy w głębokim kryzysie i nie udało się nam go dzisiaj zażegnać. Mamy ogromny problem mentalny, bo nie tylko młodzi zawodnicy nie dźwigają presji. Presja zjada też liderów naszej drużyny" - przyznał Stokowiec po porażce z Cracovią.
Z innych meczów na uwagę zasługuje m.in. sobotnia konfrontacja trzeciej Pogoni z trzynastym (mającym jeden mecz zaległy) Górnikiem, w którym coraz wyższą formę prezentuje mistrz świata z 2014 roku Lukas Podolski. Zabrzanie w ostatniej kolejce pokonali aż 3:0 dobrze spisującego się wcześniej beniaminka Widzew Łódź.
Najbliższą kolejkę zakończy niedzielny mecz w Poznaniu (godz. 17.30), gdzie broniący tytułu Lech, którego jeszcze w czwartkowy wieczór czeka starcie z Villarreal CF w Lidze Konferencji, podejmie Koronę Kielce.
Oba zespoły zajmują w tabeli miejsca poniżej swoich oczekiwań. Lech jest ósmy (mecz zaległy), a Korona siedemnasta. Kielczanie nie wygrali ośmiu kolejnych spotkań, a licząc z PP - dziewięciu. W efekcie rozstano się tam z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim.
Tym razem nie ma żadnego meczu w poniedziałek, ponieważ już od wtorku zaczyna się rywalizacja w 1/8 finału Pucharu Polski.
Program 16. kolejki:
4 listopada, piątek
Stal Mielec - Zagłębie Lubin (godz. 18.00; sędzia Łukasz Kuźma z Białegostoku)
Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (20.30; Wojciech Myć z Lublina)
5 listopada, sobota
Piast Gliwice - Warta Poznań (12.30; Krzysztof Jakubik z Siedlec)
Cracovia Kraków - Jagiellonia Białystok (15.00; Piotr Lasyk z Bytomia)
Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze (17.30; Tomasz Kwiatkowski z Warszawy)
Raków Częstochowa - Wisła Płock (20.00; Damian Sylwestrzak z Wrocławia)
6 listopada, niedziela
Miedź Legnica - Śląsk Wrocław (12.30; Piotr Urban z Legionowa)
Widzew Łódź - Radomiak Radom (15.00; Paweł Raczkowski z Warszawy)
Lech Poznań - Korona Kielce (17.30; Bartosz Frankowski z Torunia)
(PAP)
bia/ krys/
