PKO Ekstraklasa. ŁKS - Piast Gliwice 3:3 (1:3)
Mecz rozpoczął się kapitalnie dla gości. Piast był szybki, bezkompromisowy i głodny. Najpierw trafił Damian Kądzior po zagraniu Michaela Ameyaw. Dziesięć minut później już było 0:2, kiedy z gola cieszył się Ariel Mosór. Jeszcze przed przerwą goście zadali kolejny cios: ponownie uderzył Ameyaw, a gwizdy pod adresem gospodarzy wybrzmiały z sektorów kibiców ŁKS-u.
Później jednak zrodziła się szansa. Mowa o rzucie karnym dla gospodarzy. Nieodpowiedzialnie zachował się we własnym polu karnym Alexandros Katranis, który sfaulował Adriena Louveau i arbiter wskazał na jedenasty metr jednocześnie pokazując Grekowi czerwoną kartkę.
W drugiej odsłonie zdecydowanie lepiej wyglądali piłkarze ŁKS-u. Błyskawicznie trafił na 2:3 Kay Tejan, który zameldował się na placu wraz z rozpoczęciem drugiej połowy. Holenderski napastnik doskonale poprowadził akcję bramkową trafiając gola kontaktowego.
Gol na 3:3 to zasługa Piotra Janczukowicza. Po tej bramce było jeszcze sporo czasu, by ŁKS wyszedł na prowadzenie, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem.
Oznacza to, że Piast po raz 11 (!) w tym sezonie podzielił się punktami, a ŁKS odrobił olbrzymią stratę i zapunktował pierwszy raz za kadencji Piotra Stokowca.
Dotąd ekipa beniaminka za sterami nowego trenera zanotowała trzy ligowe porażki, odpadła w Pucharze Polski, a dziś pierwszy raz zarobiła punkt. ŁKS jest na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem 8 punktów. Piast jest na 10. lokacie. Ma 17 oczek.
Piłkarz meczu: Michael Ameyaw
Atrakcyjność meczu: 9/10
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Największe niespodzianki w powołaniach Michała Probierza. Są...