PKO Ekstraklasa. Widzew Łódź - Zagłębie Lubin 3:0
- Widzew wygrał zasłużenie. A szkoda, bo mieliśmy plan na to spotkanie - powiedział Piotr Stokowiec na konferencji po meczu Widzewa z Zagłębiem. - W pierwszej połowie wydawało się, że ten plan skutkuje, bo prowadziliśmy grę, utrzymywaliśmy się przy piłce, podchodziliśmy pod bramkę przeciwnika. Może brakowało konkretu, ale z pierwszej połowy byliśmy zadowoleni. Sytuacja z rzutem karnym i jego powtórzeniem mocno jednak siedziała w głowach moich piłkarzy i ciężko nam było wrócić do meczu.
W pierwszej połowie została podyktowana jedenastka dla gospodarzy. Przy wykonaniu rzutu karnego, który został obroniony przez Kacpra Bieszczada jeden z piłkarzy Zagłębia, Marko Poletanovic wbiegł za szybko w pole karne i sędzia nakazał o powtórzenie jedenastki. Strzelec się zmienił i w miejsce Marka Hanouska do piłki podszedł Martin Kreuzriegler, który pokonał bramkarza.
- Trudno też wytłumaczyć stratę drugiej bramki po wykopie od bramkarza - dodał Stokowiec. - To się nie ma prawa zdarzyć, a jednak się zdarzyło. Mogę to wytłumaczyć jedynie brakiem koncentracji. To sprawiło, że ciężko nam było się podnieść. Dużo pracy przed nami i szykujemy się do trudnego tygodnia.
Już w środę (19 października) Zagłębie czeka wyjazdowy mecz z Motorem Lublin w ramach 1/16 Pucharu Polski. Później podopieczni Piotra Stokowca podejmą u siebie Lechię Gdańsk. Ligowe starcie z drużyną ze strefy spadkowej odbędzie się w poniedziałek, 24 października.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Memy o meczu Real - Barcelona. Xavi, dziękujemy, powodzenia! [GALERIA]
