PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 0:2. Lider za mocny dla Portowców [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin - Raków Częstochowa 0-2
Pogoń Szczecin - Raków Częstochowa 0-2 Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin nie przerwała serii spotkań Rakowa Częstochowa bez porażek w PKO Ekstraklasie. Na swoim stadionie przegrała po pięknych bramkach Władysława Koczergina i Jeana Carlosa.

Przed przyjazdem do Szczecina Raków mógł się chwalić nie tylko pozycją lidera elity i wypracowaną pokaźną przewagą nad konkurentami, ale także tym, że nie przegrał w lidze od 15 spotkań. Sukces w Szczecinie również znacząco by go zbliżył do mistrzostwa Polski, ale strata punktów nie wpędzała go w konkretne tarapaty. Lider miał więc pewien psychiczny komfort przed wyjściem na murawę szczecińskiego stadionu.

W Pogoni mniej spokojnie, bo zespół solidnie nakręcał się do tego spotkania. Portowcy mieli za sobą dwa zwycięstw z rzędu, przerwali też długą serię występów z minimum jednym straconym golem. Ale najważniejsze dla drużyny, było zwycięstwo z wyżej notowanym przeciwnikiem, co w poprzednich sezonach się nie udawało. Trener Jens Gustafsson postanowił więc zaryzykować i po raz pierwszy rozpocząć mecz z bardzo ofensywnym ustawieniem. Od początku więc zagrali m.in. Pontus Almqvist i Luka Zahović. Uzupełniali ich ofensywni skrzydłowi (Kamil Grosicki i Marcel Wędrychowski) oraz podobnie usposobiony Rafał Kurzawa. Można było mieć wątpliwości, czy Damian Dąbrowski jako defensywny pomocnik oraz czwórka obrońców poradzi sobie z kontrami Rakowa.

W częstochowskiej ekipie od początku grał Jean Carlos, który zimą opuścił szczeciński klub i w nowym spisuje się bardzo dobrze (m.in. piękna bramka z Jagiellonią). Przed meczem dostał upominek od Pogoni, z prośbą, by nie szalał na boisku. W składzie tylko jedna niespodzianka. Zabrakło Patryka Kuna, który doznał urazu w pucharowym spotkaniu w Lublinie. Dzięki temu do „11” powrócił Fran Tudor.

Pierwszy kwadrans wyrównany, bez okazji bramkowych, ale z dużym zaangażowaniem obu stron na całym boisku. Groźniej pod bramkami zrobiło się jedynie po prostych stratach w rozegraniu. Drugi kwadrans identyczny – brakowało strzałów, bo na murawie było za ciasno. Gdy już pojawiła się piłka na boku to brakowało dobrego wydłużenia akcji.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

W 39. minucie pierwszy celny strzał zakończył się golem dla Rakowa. Po rogu piłka wróciła w okolice pola karnego Pogoni, Władysław Koczergin dostał ją w narożniku i technicznym strzałem pokonał Dante Stipicę.

Pogoń w ostatnich minutach I połowy nie była w stanie zareagować, a Raków chciał utrzymać wynik.

Wynik zmusił Portowców, by z pierwszym gwizdkiem II połowy mocno zaatakować. Raków się odgryzał, ale po pięciu minutach Almqvist sprawdził bramkarza. Vladan Kovacević wybił na róg. To było ostrzeżenie dla Rakowa i reakcja nastąpiła błyskawicznie. Po rzucie rożny piłka trafiła do Carlosa, a ten strzałem zza pola karnego pokonał Stipicę. Brazylijczyk nie cieszył się z pięknej bramki.

Pogoń musiała już wszystko postawić na atak i naciskała. Trener Gustafsson szybko dokonał czterech zmian, by jeszcze mocniej podkręcić tempo akcji. Goście dobrze się jednak ustawiali na boisku – wychodzili wysokim pressingiem, a gdy trzeba było bronili się całym zespołem w swoim polu karnym.

W 78. minucie błąd gości w tyłach i Almqvist wbiegł z piłką w pole karne. Strzelił płasko, celnie, ale bramkarz odbił piłkę, a dobitka Dąbrowskiego była niecelna. Do końca nic się już nie zmieniło. Wygrał zespół lepiej ułożony taktycznie, potrafiący wykorzystać swoje atuty i lepiej broniący.

Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 0:2 (0:1)
Bramki: Koczergin (39.), Carlos (53.)
Pogoń: Stipica – Wahlqvist, Triantafyllopoulos Ż, Zech, Koutris (68. Borges) – Dąbrowski – Wędrychowski (68. Przyborek), Kurzawa (59. Kowalczyk), Zahović (59. Biczachczjan), Grosicki – Almqvist (86. Gorgon).
Raków: Kovacevic – Tudor, Rundić, Svarnas (80. Petrasek), Arsenic, Carlos – Lederman (71. Cebula), Papanikolaou Ż – Koczergin (63. Berggren), Lopez (46. Wdowiak) – Gutkoviskis Ż (71. Musiolik).
Sędziował Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 19 083.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Zastanawiam się,czy tylko ja widzę, że gramy dwa lata bez napastnika, który strzela 10-12 bramek w sezonie?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl