Szymon Marciniak był wczoraj gościem w programie Liga Plus Extra na antenie Canal+ Sport. Sędzia finału mundialu podzielił się tym, co usłyszał od trenera Marka Papszuna przed swoim pierwszym meczem, który prowadził w Ekstraklasie - między Rakowem a Piastem (1:0)
Szymon Marciniak zdradził, co usłyszał od Marka Papszuna
- Zaśmialiśmy się przed meczem z trenerem Papszunem. Wiadomo, że trener i jego ławka... żyją - zaczął Marciniak. - Tego nie wiem, nie znam tych statystyk - powiedział z kolei, kiedy prowadzący Krzysztof Marciniak skwitował, że sztab Rakowa przoduje w niechlubnym rekordzie otrzymanych żółtych kartek w lidze.
- Trener, jak witaliśmy się przed meczem, tylko powiedział jedno do mnie - "panie sędzio, życzę utrzymania tej formy z finału". Wiedziałem o jaki przekaz chodzi - zaśmiał się słynny rozjemca.
Przypomnijmy, piłkarz Rakowa Częstochowa Fran Tudor przed tygodniem w meczu z Wartą Poznań (1:1) obejrzał czerwoną kartkę za uderzenie łokciem Miłosza Szczepańskiego i z pewnością pewnością szkoleniowiec Rakowa nie chciał w meczu z Piastem, by podobny scenariusz się powtórzył.
Marciniak słynie z bezkompromisowości i umiejętności zarządzania meczem i piłkarzami. Do pamięci kibiców przejdą sceny z finału mundialu, kiedy strofował największych piłkarzy jak Rodrigo de Paula czy Nicoasa Otamendiego.

- Jestem ambitnym gościem i utrzymanie formy z finału mundialu, to będzie dla mnie mistrzostwo świata. Tamten mecz poszedł mi bardzo dobrze i nie chcę teraz słyszeć, że "o przyjechał tylko po to, żeby odbębnić". To nie mój styl - skwitował Marciniak, który zdaje sobie sprawę z dokonań, ale także z oczekiwań jakie się wiążą z topowym sędzią na świecie.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
