Boniek o Frankowskim: Wypadły zęby? Zdarza się
Kibice Legii Warszawa mają od zawsze uraz do meczów, które prowadzi Bartosz Frankowski. Wczoraj ten rozjemca gwizdał stołecznej drużynie po półtora roku. I znowu wywołał potężną burzę.
Zarzuty padają z obu stron. Fani Górnika mają pretensje o niepodyktowanie jedenastki. Natomiast kibice Legii nie potrafią zrozumieć, dlaczego za wybicie dwóch zębów atakujący otrzymał nie czerwoną, lecz żółtą kartkę.
Głos w dyskusji zabrał w niedzielę także Zbigniew Boniek. I jak to ma w zwyczaju, wyraził zdanie, które zaskoczyło środowisko.
- Sędzia Frankowski nie popełnił żadnego błędu. Wszystko w tym meczu zgodnie z przepisami. Wypadły zęby? Zdarza się, zero w tym było premedytacji czy złośliwości. Gramy dalej - podsumował były prezes PZPN, obecnie wiceprezydent UEFA, Zbigniew Boniek. Do wpisu dołączył emotikony piłki i podniesionego kciuka.
Prawie nikt z komentujących, a znalazło się ich prawie dwustu, nie podzielił zdania Bońka. Ironicznie na wpis zareagował choćby były sędzia Marcin Borski: - Jasne że tak zwłaszcza że na linii był Marcin Boniek. W takim zestawie mecz musiał być wzorowo poprowadzony - napisał.
Co interesujące, do przykrego faulu na Augustyniaku doszło w przeddzień Dnia... Dentysty. Żeby było jeszcze ciekawiej to zawód stomatologa wykonuje żona niemieckiego trenera Legii, Kosty Runjaica.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Oto nauczycielka języków obcych znanych piłkarzy. Jej ucznie...
