Spis treści
PKW podejmie decyzję ws. sprawozdania finansowego PiS
Ważą się losy sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Pod koniec lipca PKW nie podjęła decyzji dotyczącej tego sprawozdania i odroczyła posiedzenie do czwartku 29 sierpnia. Komisja ustala, czy partia korzystała ze środków publicznych na finansowanie swojej kampanii, co jest niezgodne z przepisami Kodeksu wyborczego.
Mastalerek twierdzi, że PO wprowadza precedens
Szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek spodziewa się, że PKW odrzuci sprawozdanie PiS. – Uważam, że z polską demokracją jest coraz gorzej od kiedy Donald Tusk z koalicjantami rządzi. Uważam, że wywierali wielką presję (na PKW) i im się to uda – powiedział w TVN24.
Marcin Mastalerek przypominał 2015 rok, kiedy – jak ocenił – PO wykorzystywała przewagę wynikającą ze sprawowania władzy. – Wówczas PiS alarmowało podczas kampanii, że rząd Ewy Kopacz, robiąc wyjazdowe posiedzenia rządu, wykorzystuje rząd i państwowe pieniądze do robienia kampanii – wskazywał prezydencki minister. Przywołał też akcję „Kolej na Ewę”, czy kampanię billboardową ówczesnej premier.
Przypomniał, że PiS składało wówczas wnioski do prokuratury, ale „nikomu nigdy w PiS nie przyszło do głowy”, aby odbierać PO dotację.
W ocenie szefa Gabinetu Prezydenta, PO wprowadza precedens. – Jeżeli odbiorą dotację PiS-owi, to prędzej czy później prawica dojdzie do władzy i zabierze (dotację) PO – stwierdził.
„To są putinowskie metody” – twierdzi prezydencki minister
– Po to zostały wprowadzone pewne mechanizmy finansowania partii politycznych, żeby te partie, po pierwsze - nie musiały brać pieniędzy od lobbystów i od biznesu, a po drugie - żeby miały podobne szanse. Dziś PO robi wszystko, żeby zmusić PKW do odebrania tych pieniędzy. To są putinowskie metody – ocenił Marcin Mastalerek.
Podkreślił, że jeśli dochodziło do nieprawidłowości w finansowaniu kampanii, to od zbadania tego jest prokuratura.
Co grozi PiS, jeśli PKW nie przyjmie sprawozdania finansowego?
Przepisy Kodeksu wyborczego bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu. Co ważne, kwestionowane finansowanie musi mieścić się w ramach kampanii wyborczej, a więc w przypadku sprawozdań dotyczących ubiegłorocznych wyborów badany jest tylko okres od 8 sierpnia do 13 października 2023 roku.
W przypadku komitetu PiS kwota nieprawidłowego finansowania musiałaby sięgnąć 387 tys. zł (jak wynika ze sprawozdania finansowego komitetu PiS, łączne przychody opiewają na 38 mln 781 tys. zł). Potrzebne jest też precyzyjne określenie, o jaką wartość pomniejszyć dotację podmiotową oraz subwencję w przypadku ewentualnego odrzucenia sprawozdania.
Konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego może być strata do 75 proc. dotacji podmiotowej, którą partia otrzymuje w związku ze zdobytymi mandatami w parlamencie (tzw. zwrot za kampanię) oraz pomniejszenie subwencji otrzymywanej z budżetu państwa na działalność statutową. Pomniejszenie - podobnie, jak w przypadku dotacji - nie może jednak przekraczać 75 proc. wysokości subwencji.
Jeśli sprawozdanie finansowe zostanie odrzucone, pełnomocnik finansowy komitetu ma prawo, w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW, wnieść skargę do Sądu Najwyższego. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.
Źródło: