PiS może utracić subwencję? Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości może zaszkodzić całej partii? Ekspert ocenia

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Opublikowano list, który przed wyborami w 2019 roku Jarosław Kaczyński napisał do Zbigniewa Ziobry. Lider PiS ostrzegał ministra sprawiedliwości przed finansowaniem kampanii wyborczej z Funduszu Sprawiedliwości. Czy istnieje ryzyko, że Prawo i Sprawiedliwość utraci subwencję? O zdanie spytaliśmy politologa Bartłomieja Biskupa.

Spis treści

Kłopotliwy list Kaczyńskiego do Ziobry

Gazeta Wyborcza opublikowała list, który Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego znalazła w mieszkaniu posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego w marcu 2024 roku. Pismo zostało napisane przez Jarosława Kaczyńskiego i było skierowane do Zbigniewa Ziobry. Lider Prawa i Sprawiedliwości nakazywał byłemu ministrowi sprawiedliwości zakazania korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kamapanii wyborczej przed wyborami w 2019 roku.

"Zwracam się do Pana Ministra o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i jednocześnie zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości" - miał napisać Kaczyński cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

Dalej Kaczyński zaznaczył, że takie działania mogą przynieść "fatalne skutki" dla partii. "GW" uważa, iż list dowodzi temu, że przewodniczący Suwerennej Polski wiedział, iż finansowanie kampanii z Funduszu Sprawiedliwości jest nielegalne.

Politycy regularnie finansują kampanie?

Portal i.pl zwrócił się w tej sprawie o komentarz eksperta. Spytaliśmy politologa Bartłomieja Biskupa, czy w przeszłości zdarzały się już udowodnione przypadki finansowania kampanii wyborczych z funduszów państwowych.

"To jest pytanie - co uznamy za kampanię? Zdarza się dużo takich sytuacji, dlatego że politycy pełnią jakieś funkcje i w ramach pełnienia tych funkcji gdzieś kierują środki finansowe, które zależą od nich. Czy to jest kampania wyborcza, czy nie, jak się skieruje je do swojego okręgu? Jeżeliby mówić o bezpośrednim finansowaniu kampanii wyborczej z takich funduszy państwowych, to tego nie widziałem udokumentowanego, że z tego funduszu czy z innego środki są przeznaczane na plakaty, spoty wyborcze i tak dalej" - mówi ekspert.

Sprawa okazuje się być jednak dużo bardziej złożona.

"Ale jest mnóstwo takich przypadków, i to we wszystkich partiach politycznych - od lewa do prawa - gdzie urzędujący polityk, na przykład robi kampanię "Bezpieczeństwo ruchu drogowego" i ona się zwykle jakoś dziwnie odbywa tuż przed wyborami albo trzy miesiące przed wyborami i tu jest pytanie - czy to jest finansowanie kampanii wyborczej czy nie? Tu jest problem, że nie można tego jakoś jasno rozgraniczyć" - dodaje Bartłomiej Biskup.

Zdaniem politologa, za sztywną granicę należy uznać fakt, czy z funduszy państwowych idą pieniądze na plakaty wyborcze konkretnej partii politycznej.

"Jeżeli tak, to jest ewidentnie złamanie przepisów i tyle, natomiast jest mnóstwo sytuacji, gdzie te fundusze idą dookoła. Mają promować to, co polityk robi, ale przez pełnienie swojej funkcji: burmistrz, wójt, prezydent, minister, poseł. Tego jest sporo, jak byśmy tak poszukali" - ocenił Biskup.

Czy PiS może utracić subwencję?

Czy gdyby doszło do potwierdzenia, że Prawo i Sprawiedliwość finansowało część kampanii wyborczej z funduszów państwowych, ugrupowanie może liczyć się z poważnymi konsekwencjami? Ekspert nie ma wątpliwości.

"Jeżeli szłoby to przez konto komitetu wyborczego głównego i byłoby to rzeczywiście finansowane w ten sposób, to decyzją Państwowej Komisji Wyborczej może być utrata subwencji, części subwencji lub jakieś kary finansowe, ale to musiałoby być bezpośrednio udowodnione, że wydatki kampanijne szły nie z konta głównego partyjnego, tylko były finansowane z innych funduszy państwowych albo te fundusze państwowe wpłacały na konto wyborcze. Jeżeliby to zaszło, to jest możliwa utrata subwencji" - wyjaśnia Bartłomiej Biskup.

Czym jest subwencja dla partii politycznych?

Subwencja to nieodpłatna i bezzwrotna pomoc finansowa, która udzielana jest przeważnie przez państwo określonym podmiotom dla poparcia ich działalności.

W Polsce od 2001 roku partie polityczne otrzymują takie wsparcie finansowe od państwa, a zasady ich udzielania reguluje specjalna ustawa z dnia 27 czerwca 1997 roku o partiach politycznych. Subwencje przysługują tym partiom, które "w wyborach do Sejmu samodzielnie tworząc komitet wyborczy otrzymała w skali kraju co najmniej 3% ważnie oddanych głosów na jej okręgowe listy kandydatów na posłów albo w wyborach do Sejmu weszła w skład koalicji wyborczej, której okręgowe listy kandydatów na posłów otrzymały w skali kraju co najmniej 6% ważnie oddanych głosów".

Dodatkowo, by otrzymać subwencje, partie muszą składać sprawozdania z finansowania wyborów i coroczne sprawozdania finansowania działalności, które kontroluje Państwowa Komisja Wyborcza.

Odrzucenie sprawozdania wiąże się z utratą uprawnienia do subwencji na okres trzech lat. Taka decyzja z kolei może zapaść m.in. w przypadku pozyskiwania środków ze zbiórek publicznych, przyjmowania środków finansowych ze źródeł niedozwolonych czy finansowania kampanii z pominięciem funduszu wyborczego.

Ile wynosi subwencja dla partii?

Kwota subwencji nie jest stała. Jak wynika z ustawy, "kwota dotacji wynika z podziału ogólnej kwoty dotacji przewidzianej zgodnie z przepisami ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu w budżecie państwa dla wszystkich podmiotów uczestniczących w wyborach na część przypadającą partiom politycznym oraz na część przypadającą innym podmiotom dokonanego w ten sposób, że ogólną kwotę dotacji dzieli się przez 560 i mnoży przez liczbę mandatów posłów i senatorów uzyskanych przez wszystkie partie polityczne".

Szacunkowa subwencja roczna Prawa i Sprawiedliwości po wyborach w 2019 roku wyniosła 23 4999 589,06 zł.

Jak szacowała "Rzeczpospolita", po wyborach w 2023 roku ta kwota miała wynieść natomiast około 25,9 mln zł, a w przypadku innych partii było to mniej więcej: 25,1 mln dla Koalicji Obywatelskiej, 15,1 mln dla Trzeciej Drogi, 9,8 mln dla Nowej Lewicy, a także 8,4 mln zł dla Konfederacji.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl