Plan pokojowy Macrona i Starmera? Schować Zełenskiego, przekonać Trumpa

Grzegorz Kuczyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Po nieudanym spotkaniu Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu w ostatni piątek, temat pokoju na Ukrainie musiał być ratowany przez Europę. Głównymi pośrednikami między pokłóconymi przywódcami USA i Ukrainy stali się brytyjski premier Keir Starmer i francuski prezydent Emmanuel Macron.

SPIS TREŚCI

Po wyrzuceniu z Białego Domu bez porozumienia w sprawie materiałów ziem rzadkich i nawet bez lunchu, Zełenski szybko doszedł do siebie i udał się na wywiad do FOX News. Podziękował w nim Stanom Zjednoczonym za pomoc, ale dał jasno do zrozumienia, że nie sądzi, by „zrobił coś złego”, nie zamierza przepraszać, a mimo to oczekuje gwarancji bezpieczeństwa i dalszych kontaktów ze Stanami Zjednoczonymi.

Rozmowy w Londynie

Następnie, w sobotę, Zełenski spotkał się w Londynie ze Starmerem, który zapewnił go o „pełnym wsparciu”. Następnego dnia ukraiński prezydent został przyjęty przez króla Wielkiej Brytanii Karola III poza harmonogramem wizyty. Jest to dość niezwykłe w brytyjskim protokole i wyraźnie miało na celu okazanie wsparcia Zełenskiemu. Chwilę wcześniej w Londynie odbył się szczyt w sprawie Ukrainy z udziałem liderów UE i Zełenskiego. Starmer powiedział, że uczestnicy poczynili postępy w tworzeniu „koalicji chętnych” krajów gotowych wysłać kontyngent pokojowy do Ukrainy. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwała do „dozbrojenia Europy” i uczynienia z Ukrainy „stalowego jeżozwierza”, którym „zadławiłby się każdy potencjalny najeźdźca”.

W czwartek, 6 marca, w Brukseli odbędzie się nadzwyczajny szczyt wszystkich krajów UE w sprawie Ukrainy i obrony UE. Ursula von der Leyen obiecała przygotować na niego swoje propozycje, a Macron powiedział „La Tribune”, że szczyt zatwierdzi „setki miliardów euro” pomocy dla Ukrainy. Nie sprecyzował, skąd miałyby pochodzić pieniądze - wcześniej mówiło się o pakiecie pomocy wojskowej w wysokości zaledwie 20 mld euro, w tym finansowaniu zadłużenia. „Silnie uzbrojona i agresywna Rosja jest u naszych drzwi” - powiedział Macron. - Jeśli mistrz Kremla nie zostanie powstrzymany, uda się do Mołdawii, a następnie prawdopodobnie do Rumunii”.

Co jest w planie Starmera i Macrona

Zarówno Starmer, jak i Macron mówili o nowym planie zawieszenia broni w Ukrainie. Według „Financial Times”, jest to nagła próba Wielkiej Brytanii i Francji „przewodzenia wysiłkom Europy w celu uratowania nadziei na pokój w Ukrainie”. Z artykułów w zachodniej prasie można wywnioskować kilka elementów tego planu.

Macron zaproponował miesięczne zawieszenie broni na morzu, w powietrzu i w infrastrukturze energetycznej. W przeciwieństwie do rozejmu na linii frontu, może on być kontrolowany zdalnie, przyznał francuski prezydent. Jego zdaniem, jeśli rozejm potrwa miesiąc, pokaże to powagę intencji Rosji. To Ukraina powinna zainicjować taki rozejm (który w rzeczywistości będzie ją niewiele kosztował), powiedział brytyjski ambasador w USA Peter Mandelson. - Ukraina powinna być pierwsza, rzucając tym samym wyzwanie Rosji - zaznaczył. Po zawieszeniu broni mogą odbyć się rozmowy na temat rozmieszczenia na Ukrainie kontyngentu pokojowego złożonego z „krajów dobrej woli”. Proponuje się, że USA zostaną przyciągnięte tą samą umową o „ziemiach rzadkich”, która pozostaje na stole i którą Zełenski będzie musiał podpisać. UE chce również gwarancji bezpieczeństwa od USA dla sił pokojowych w Ukrainie, których do tej pory nie była w stanie uzyskać.

Starmer, Macron i włoska premier Giorgia Meloni, znana ze swoich dobrych relacji z Trumpem, będą współpracować z USA. Uzgodnią plan z Zełenskim, ale sami przedstawią go Trumpowi, aby ominąć „toksyczne relacje” tego ostatniego z ukraińskim prezydentem. Dyplomaci oczekują, że Trump zostanie przekonany do odegrania przynajmniej roli mediatora z Rosją.

Co na to USA i Rosja?

USA nie zrezygnowały z żądania przeprosin od Zełenskiego. Donald Trump dał jasno do zrozumienia w weekend, że ma inne rzeczy do roboty poza Ukrainą, wyraźnie drażniąc się z europejskimi politykami. „Musimy mniej martwić się o Putina, a bardziej o gangi imigrantów-gwałcicieli, potentatów narkotykowych, morderców i ludzi ze szpitali psychiatrycznych, którzy przybywają do naszego kraju - żeby nie było tak jak w Europie!” - napisał prezydent USA. Jak dowiedział się „The New York Times”, jeszcze w poniedziałek Trump spotka się z doradcami, aby omówić zawieszenie lub całkowite zakończenie pomocy wojskowej dla Ukrainy zatwierdzonej przez administrację Bidena.

Dla rosyjskich władz porażka Zełenskiego w Waszyngtonie była zaskoczeniem - do tego stopnia, że w prorządowych serwisach pojawiły się teorie spiskowe o prowokacji ze strony administracji USA. Oficjalna reakcja Kremla pozostaje powściągliwa. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wielokrotnie powtarzał, że rozmieszczenie sił pokojowych na terytorium Ukrainy jest niedopuszczalne - ale dzień wcześniej nazwał je bezużytecznym, ponieważ nie rozwiązuje podstawowych przyczyn kryzysu.

Czas pokaże, czy fiasko umowy USA z Ukrainą będzie początkiem nowej konfiguracji bezpieczeństwa w Europie - ale na razie UE i NATO nie mogą obejść się bez Stanów Zjednoczonych. Co więcej, Europa ma w tym bezpośredni interes - im bardziej zaangażowane będą Stany Zjednoczone, tym mniej będzie musiała wydać na Ukrainę. Tymczasem CNN donosi, że przygotowania do spotkania Putina i Trumpa „przyspieszają”…

źr. Bell.io

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl