Kilkudniowa przerwa w dostawie ropy z Rosji na Węgry czy Słowację według ministra gospodarki tego drugiego kraju Richarda Sulika nie była konsekwencją politycznego zgrzytu.
Węgierskie Ministerstwo Technologii i Przemysłu wydało komunikat, że mimo przerwy w dostawie, zasobów ropy starczy krajowi na kilka tygodni. W środę Węgierski koncern MOL powiadomił, że przelał należność za tranzyt ropy naftowej ukraińskim odcinkiem rurociągu i dostawa surowca wkrótce się rozpocznie.
Kiedy przepływ ropy został wstrzymany, minister przemysłu Czech Josef Sikela powiedział: "Najbliższe dni pokażą, czy wstrzymanie dostaw rurociągiem „Przyjaźń” jest kolejną eskalacją wojny energetycznej przez Rosję czy też problemem technicznym z płatnościami".
Węgry w listopadzie wprowadziły limit cen paliw. Za jeden litr benzyny 95-oktanowej, nie można zapłacić więcej niż 480 forintów. W przeliczeniu na polską walutę to 5,69 zł.
ds
