Po przegranym procesie w Łodzi Agnieszka Wojciechowska poprosi prezydenta RP o ułaskawienie

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Agnieszka Wojciechowska została skazana na wpłacenie 3 tys. zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża, na pokrycie kosztów sądowych (drugie tyle) i na podanie wyroku do wiadomości publicznej. Wyrok jest prawomocny.
Agnieszka Wojciechowska została skazana na wpłacenie 3 tys. zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża, na pokrycie kosztów sądowych (drugie tyle) i na podanie wyroku do wiadomości publicznej. Wyrok jest prawomocny. Grzegorz Gałasiński
Działaczka społeczna Agnieszka Wojciechowska przegrała z Dariuszem J., syndykiem masy upadłościowej Spółdzielni Mieszkaniowej Łódź – Śródmieście na Manhattanie. Wyrok został przyjęty okrzykami: Wstyd! Hańba! Skandal! Sądy do reformy!

Agnieszka Wojciechowska została skazana na wpłacenie 3 tys. zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża, na pokrycie kosztów sądowych (drugie tyle) i na podanie wyroku do wiadomości publicznej. Wyrok jest prawomocny.

- Wyrok ten jest skandaliczny. Nie ukrywam rozgoryczenia. Czuję się jak kozioł ofiarny. Okazuje się, że w sprawie wielkiej afery na Manhattanie, gdzie w wyniku gigantycznego procederu związanego z obrotem gruntami i wyłudzaniem bonifikat straty przekroczyły 100 mln zł, jestem pierwszą skazaną osobą. Przecież to ja wykryłam i nagłośniłam nieprawidłowości, w wyniku których straty poniosło zarówno miasto, jak i spółdzielnia doprowadzona przez to stanu upadłości. To jakiś absurd – nie kryła irytacji Agnieszka Wojciechowska.

Dodała, że na tym sprawa się nie kończy, ponieważ ona nie składa broni i dalej zamierza walczyć o – jak zaznaczyła – sprawiedliwość. Dlatego najpewniej złoży skargę do trybunału w Strasburgu. Z kolei jej pełnomocnik, adwokat Tomasz Gasiński, nie wyklucza, że w tej sprawie będzie kasacja skierowana do Sądu Najwyższego w Warszawie.

- Zamierzam też wystąpić do prezydenta RP z prośbą o ułaskawienie – oznajmiła pod salą sądową Agnieszka Wojciechowska, co przyjęto oklaskami.

Zobacz: Dofinansowanie in vitro w Radomsku? Arkadiusz Ciach wystąpił z prośbą do miasta i powiatu

Działaczkę społeczną wspierali licznie przybyli do sądu mieszkańcy Manhattanu i lokatorzy spółdzielni. Pod adresem sądu posypały się gromy. - Sądy są stronnicze i nieobiektywne. Widać, że kasta nadzwyczajna ma się dobrze. Przecież to jest chore i nienormalne, że Agnieszka Wojciechowska została skazana, podczas gdy były prezes spółdzielni mieszkaniowej Krzysztof D., zwany „królem Manhattanu”, jest bezkarny, siedzi sobie w domu i śmieje się z tego wszystkiego – padały pełne emocji uwagi.

Lokatorzy podziękowali Agnieszce Wojciechowskiej za to, że przez wiele lat ich wspierała i pomagała. - Dla nas jest pani bohaterką – zaznaczyli i wręczyli jej bukiet kwiatów.

W sprawie tej poszło o to, że Agnieszka Wojciechowska skierowała skargę na działania syndyka Dariusza J. do sędziego kuratora, który sprawuje nad nim nadzór. W skardze znalazły się zarzuty, którymi syndyk poczuł się urażony i zniesławiony. Dlatego skierował do sądu pozew prywatny. Zapytany przez nas, jakimi słowami poczuł się zniesławiony, Dariusz J. odparł, że nie będzie odpowiadał na żadne pytania, ponieważ całą sprawę traktuje jako prywatną. Dlatego zapewne zarówno proces, jak i uzasadnienie wyroku odbyło się z wyłączeniem jawności, czyli za zamkniętymi drzwiami.

Agnieszka Wojciechowska podkreśla, że skargę na pracę syndyka złożyła jako asystentka społeczna posła Kornela Morawieckiego. Z jej relacji wynika, że Dariusz J. pierwszy proces przegrał, ale odwołał się i wygrał drugi proces w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście. Agnieszka Wojciechowska złożyła apelacje i sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Łodzi. Została rozpatrzona przez skład trzyosobowy, któremu przewodniczył sędzia Tomasz Pintera. To on ogłosił wyrok podtrzymujący orzeczenie sądu pierwszej instancji i poprosił publiczność o opuszczenie sali na czas przedstawienia uzasadnienia. Dlatego jest ono niejawne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Po przegranym procesie w Łodzi Agnieszka Wojciechowska poprosi prezydenta RP o ułaskawienie - Dziennik Łódzki

Komentarze 33

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

d
dsfdsfdsf

z artykułu nic nie wynika o co chodzi... skandal ale nie wiadomo o co chodzi .... Wstyd dla ludzi co pisza

M
Mario5m

Wygrasz

t
taka prawda
złotych , to są pieniądze nas wszystkich łodzian , przyklejała się do tylu partii że już partii zabrakło wiarygodność tej pani to zero
t
taka prawda
za słowa
O
Obiektywna Aśka
Przestań pisać bzdury.
K
Kaśka Magiel
Tłumacząc na język polski, nie składaj skargi na urzędnika sądowego, bo zrobią z ciebie przestępcę.
o
obserwatorka
Teraz prowadzi restaurację na Różanej z radcą prawnym (chyba mąż) Spółdzielni Mieszkaniowej MSM Energetyka, gdzie on pomaga czyścicć mieszkania własnościowe emerytów. Krzysztof Wojciechowski idzie po trupach. Młody i pazerny na mieszkania.
t
taka prawda
strzela do uczciwych nieuczciwych do wszystkich i patrzy czy trafi
d
darek
mają dość niedługo ją na taczkach wywiozą
a
andrzej
a nie działa w nim , nie wciskaj kitu
o
observator
i wylewasz tu swoje frustracje . A może wcale nie zrezygnowała tylko dziennikarz użył skróconej wersji. Pomyślałaś o tym ?
c
czyżby
nic dziwnego,że postanowił się zemścić Córkę ma sędzinę, zięć uwikłany w upadłość działała jednocześnie na dwie strony
Targowa 47
pomogła nam skutecznie pogonić czyścicieli , którzy zatruwali nasze życie, tez włóczyli ja po sądach latami bo stanęła w naszej obronie. po kilku latach wygrała ale proces był jawny , Za każdym razem na sali rozpraw obecni byli ludzi . Widać ten syndyk od Manhattanu miał lepsze układy niż nasi prześladowcy. I za zamkniętymi drzwiami zrobili z nią co chcieli. Ten wyrok to najlepszy argument za reformą sądów i pogonieniem specjalnej kasty
g
gość
Nic się nie martw to jest rozgrywka polityczna Sądu już upadłego, tylko w ten sposób chcieli pokazać że niby jeszcze są ważni, ale przyjdzie czas na tych Sędziów.
g
gość
Z tego co czytałem stowarzyszenie, w którym ona działa jest w sporze z miastem o rozliczenia za lokal . A to nie to samo . Proszę nie zniesławiać Pani Wojciechowskiej !
Wróć na i.pl Portal i.pl