AKTUALIZACJA - PIĄTEK 5.11.2021
Pojawiły się nowe szczegóły w sprawie ostrzelania autobusu z kierowcą w środku, do którego doszło we wtorek (2 listopada). Jak informuje nas asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, zgłoszenie od kierowcy autobusu o uszkodzeniu szyby w pojeździe przez nieznanych sprawców wpłynęło przed godz. 20.
- Policjanci pionu prewencji pojechali na miejsce i wykonali wstępne czynności, które były możliwe do wykonania w porze wieczorowo-nocnej. Kolejne czynności kontynuowane były już przy oświetleniu dziennym, w kolejnych dniach. Policjanci wykonali w tej sprawie m.in. szczegółowe oględziny pojazdu z udziałem biegłego z zakresu balistyki, a także zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu i wykonali szereg innych ustaleń – przekazuje nam asp. szt. Łukasz Dutkowiak.
Wstępne ustalenia policjantów potwierdzają, że w odległości kilkunastu metrów od autobusu stały prawdopodobnie dwie osoby i jedna z tych osób prawdopodobnie oddała strzał w kierunku autobusu z pistoletu pneumatycznego tzw. wiatrówki na śrut.
- Obecnie policjanci prowadzą czynności mające na celu kompleksowe odtworzenie przebiegu tego zdarzenia, a także ustaleniu osób mających z nim bezpośredni związek. Mundurowi mają już pewne typowania. To wszystkie informacje, które mogę na chwilę obecną przekazać – mówi asp. szt. Łukasz Dutkowiak.
OSTRZELANIE AUTOBUSU WE WROCŁAWIU - TAK PISALIŚMY O TEJ SPRAWIE
Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło we wtorek (2 listopada) o godz. 19.40 w miejscowości Żórawina, na pętli autobusowej "Żórawina – Niepodległości (Mostek)". Podczas postoju autobusu linii 903, obsługiwanej przez Dolnośląskie Linie Autobusowe, po lewej stronie pojazdu pojawiło się dwóch mężczyzn.
- Podczas postoju na pętli usłyszałem huk wystrzału. Był podobny do sztucznych ogni, myślałem że uderzyły w jakiś samochód. Chwilę później usłyszałem drugi głośny huk, przez który przewróciłem się w kabinie i upadłem na podłogę. Wstałem i widziałem jak tych dwóch mężczyzn ucieka – mówi nam Rafał Walczak, kierowca autobusu linii 903.
Po wystrzałach, w szybie autobusu pojawiła się dziura na wylot, powstała na wysokości głowy kierowcy. ZOBACZ ZDJĘCIA PONIŻEJ
Pod Wrocławiem ostrzelano autobus. Kule przeleciały tuż nad ...
- Została powiadomiona policja, która przyjechała po około półtorej godziny. Była to jednostka z gminy Kobierzyce. Przeprowadzili swoje czynności, po czym powiedzieli mi, cytuję: "uszkodzenie mienia, bez użycia przedmiotów ostrych" – kontynuuje kierowca.
Pan Rafał twierdzi, że funkcjonariusze po przyjeździe byli w jego ocenie "ubawieni sytuacją" i nie potraktowali jej poważnie. Podczas oględzin mieli tylko pobieżnie sprawdzić wnętrze autobusu i widniejące dziury po strzałach.
- Wydaje mi się, że nie chcieli mi uwierzyć w to co się stało. Następnego dnia zadzwonił do mnie inspektor policji z komisariatu w Żórawinie, który po przeczytaniu raportu był zdziwiony całą sytuacją i na jego podstawie nie umiał odtworzyć przebiegu wydarzeń. Poprosił mnie o złożenie wyjaśnień, gdzie stoi autobus oraz czy monitoring został zabezpieczony i powiedział, że będzie prowadził dalsze czynności w tej sprawie – dodaje kierowca.
W autobusie nie było pasażerów. O wyjaśnienie okoliczności poprosiliśmy Komisariat Miejski Policji we Wrocławiu. Tym razem funkcjonariusze potraktowali sprawę poważnie. Sierżant Aleksandra Rodecka z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu przekazała nam, że policja zna sprawę i już pracuje nad ustaleniem szczegółów zdarzenia. Do sprawy wrócimy, gdy policja odpowie nam na wysłane mundurowym pytania.
Pod Wrocławiem ostrzelano autobus. Kule przeleciały tuż nad ...
