Rodzina z Oklahomy nie miała pojęcia, że prezent urodzinowy dla ich 9-letniego syna doprowadzi do narodzin 50 ośmiornic, konieczności zakupu wielu zbiorników na wodę, które zajmują większą część łazienki oraz tysięcy dolarów na żywność i naprawy szkód.
Cameron Clifford, 36-letni dentysta, mówi, że jego syn Cal miał obsesję na punkcie ośmiornic od trzeciego roku życia. Ojciec postawił więc spełnić jego marzenie i kupił mu ośmiornicę, której razem nadali imię Terrence. Clifford zamówił też zbiornik ze słoną wodą, system obiegu wody i zapasy żywności. Koszty oszacował na 600 dolarów.
Maleństwa jedno za drugim
Nie zdawał sobie jednak sprawy, że Terrence to samica, która dwa miesiące po dostawie zaczęła produkować jajeczka. Specjaliści od głowonogów uspokajali go wprawdzie, że jaja są niezapłodnione, ale sytuacja zaczęła się wymykać spod kontroli. Pewnej nocy z jaj wykluło się w sumie 50 dzieci.
Clifford udokumentował wszystko na TikToku, a filmy zgromadziły miliony wyświetleń i 400 000 obserwujących.
"Nie kupuj ośmiornicy, chyba że chcesz stracić spokój i środki na studia swoich dzieci" – żartował Clifford.
Pół setki nowych domków
W krótkim czasie trzeba było zorganizować 50 oddzielnych domków dla niespodziewanego potomstwa, wydać tysiące dolarów na małże, kraby i ślimaki, nie wspominając o naprawie zniszczeń spowodowanych rozlaną wodą i pożarem instalacji elektrycznej.
Clifford zaczął dzwonić do akwariów i ośrodków badawczych i błagać, aby odebrali mu „nadwyżkę ośmiornic”.
- To potwornie dużo pracy – mówił. - Dużo pracy, emocji, pieniędzy i czasu. Nie byliśmy na to przygotowani - tłumaczył.
Rodzina z niecierpliwością czeka aż ktoś uwolni ją od towarzystwa ośmiorniczek.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
