Linie Singapore Airlines zaoferowały 10 tysięcy dolarów każdemu, kto doznał mniejszych obrażeń. W wyniku turbulencji 73-letni Brytyjczyk zmarł na skutek zawału serca, a Boeing 777-300ER musiał lądować awaryjnie w Bangkoku.
Co oferuje przewoźnik?
Każdy, kto w zeszłym miesiącu odniósł poważne obrażenia na pokładzie SQ321, jest uprawniony do wyższego odszkodowania.
„Pasażerom, którzy odnieśli poważne obrażenia wymagające długoterminowej opieki medycznej, oferujemy zaliczkę w wysokości 25 tysięcy dolarów na pokrycie ich potrzeb. Będzie to część ostatecznego odszkodowania, jakie otrzymają” – napisano.
Przewoźnik zwróci też pieniądze wszystkim pasażerom, nawet tym, którzy nie odnieśli obrażeń, a także zaoferują odszkodowanie za opóźnienia w locie. Spośród 211 pasażerów i 18 członków załogi na pokładzie 104 osoby odniosły obrażenia. 12 osób pozostaje w szpitalu w Bangkoku.
Kto odpowiada za bezpieczeństwo?
Zgodnie z Konwencją Montrealską linie lotnicze ponoszą odpowiedzialność za szkody powstałe w wyniku obrażeń lub śmierci pasażerów podczas podróży samolotem.
Linia lotnicza dodała, że zapewniła wszystkim pasażerom po tysiąc dolarów australijskich (739 dolarów) „na pokrycie wydatków po wylocie z Bangkoku”, a także pokryła koszty leczenia rannych pasażerów oraz zapewniła opiekę członkom ich rodzin i bliskim, którzy chcieli przylecieć do Bangkoku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!